Ukraiński muzyk grający dla żołnierzy na froncie: twierdzą, że nasza muzyka jest lepsza niż psycholog

2022-09-02 13:39 aktualizacja: 2022-09-02, 17:56
Fot. Screenshot/YouTube/Sasha Chemerov
Fot. Screenshot/YouTube/Sasha Chemerov
Sasha Chemerow to ukraiński artysta, który wspiera ukraińskich żołnierzy, śpiewając na linii frontu. Udziela im też pomocy finansowej poprzez specjalnie powołaną do tego celu fundację. Ale „Kulturnyj Opir” („Kulturowy sprzeciw”) służy też cywilom, którzy w wyniku rosyjskiej inwazji stracili dach nad głową. „Ukraina jest już światowym brandem i nie sądzę, żeby nagle zniknęła. Udowodniliśmy światu, że jesteśmy narodem o wielkim duchu” - powiedział Chemerow w wywiadzie dla PAP.PL.

Od początku wojny Sasha Chemerow stale działa na „froncie muzycznym”. Podróżuje po ukraińskich miastach, także tych bezpośrednio na linii frontu, gdzie wraz z innymi ukraińskimi muzykami tworzącymi „Kulturnyj desant” („Kulturowy desant”), śpiewa dla żołnierzy. „Ze swoją muzyką docieramy na pierwszą linię frontu. Jeździmy do miejsc jest bardzo niebezpiecznie” – mówi Chemerow. I dodaje: „Żołnierze twierdzą, że nasza muzyka jest lepsza niż jakikolwiek psycholog. Rozmawiamy, śpiewamy piosenki, jesteśmy razem i to działa”.

Wszystkie piosenki, które Chemerow wydał od początku wojny, odnoszą się do bieżącej sytuacji

Klip do jednego z najnowszych utworów Chemerowa został nakręcony kamerą termowizyjną. Wszystkie piosenki, które artysta wydał od początku wojny, odnoszą się do bieżącej sytuacji. Ale co ciekawe, zostały napisane kilka lat wcześniej. Jak sam przyznaje, jest przerażony, że okazały się prorocze. „Odtworzyłem to, co było czuć w powietrzu” – opowiada. 

W piątek ukazał się dziewiąty singiel Saszy. „'Polami' to wyznanie człowieka, który nie może wybudzić się z długiego, koszmarnego snu, jest rodzajem spowiedzi kraju, który świadomie wszedł na drogę miłości" - wyjaśnił artysta. „Polami” to wynik analizy kodu kulturowego Ukrainy, przekazanego przez doświadczenia i uczucia artysty. Utwór ma wymiar głęboko symboliczny - brak miłości, wiary i nadziei przekreśla wszelkie szanse na istnienie zdrowego społeczeństwa.

Dziś wielu ukraińskich artystów odnosi się w swojej muzyce właśnie do wojny. „Uważam, że nie ma znaczenia, czy piosenka jest o wojnie, czy nie. Najważniejsze by była dobrze nagrana, czyli była dobra jakościowo. Teraz rzeczywiście powstaje wiele pieśni patriotycznych, na których wybijają się młodzi artyści. Ale jest też sporo fajnych kawałków i jestem pewien, że ci artyści, którzy śpiewają z duchem, z sercem, będą robić karierę również po wojnie” - podkreśla.

Sasha Chemerow swoją fundację Kulturnyj Opir założył na początku wojny. Organizacja pomaga zarówno wojsku, jak i cywilnym ofiarom rosyjskiej agresji. Wolontariusze pracują bez przerwy. „Nawet będąc tu w Warszawie, rozmawiam przez telefon, zajmujemy się logistyką i realnie pomagamy. Robimy to w bardzo skoordynowany sposób. Mamy bataliony, z którymi współpracujemy od początku i nieustannie jesteśmy z nimi w kontakcie” – tłumaczy. 

Chemerow: wybuch wojny bardzo zmienił ludzi. Widać ducha, którego wcześniej nie było

Muzyk urodził się w Czernihowie. Przez osiem lat mieszkał w USA. Do kraju wrócił w 2020 r. „Wybuch wojny bardzo zmienił ludzi. Wielu się obudziło i zrozumiało, czym jest Ukraina i kim są Ukraińcy. Widać ducha, którego wcześniej nie było. Mam nadzieję, że nie będziemy już spać, nie będziemy siedzieć po ciemku, ale wyjdziemy na światło i wzniesiemy nasz kraj na super wyżyny” - akcentuje Sasha.

Wojna Rosji z Ukrainą wpłynęła nie tylko na codzienność Ukraińców, ale też na kulturę i podejście do rosyjskich jej wytworów – ma miejsce zjawisko „cancel culture”, czyli negowanie wszystkiego co wyszło spod ręki twórców z Rosji. „To nie jest ‘cancel culture’ w stosunku do Rosji, to naturalny stosunek do tych ‘zwierząt’, które toczą wojnę i dopuszczają się zbrodni. Dlatego uważam, że należy zbudować wielki mur, by nigdy już nie widzieć tych ludzi” – uważa muzyk.

W pół roku od wybuchu wojny, gdy w Polsce jest tak wielu ukraińskich imigrantów, Polacy coraz mocniej interesują się ukraińskimi tradycjami, kulturą i muzyką. Który z ukraińskich zespołów warto polecić Polakom? – pytamy. „Jeśli to klasyka, to „DachaBracha”, „Odyn w kanoe”. Jest wielu młodych, nowoczesnych i fajnych wykonawców i warto ich posłuchać”- odpowiada Chemerow.

Czy ten przypływ zainteresowania ukraińską kulturą jest wyłącznie gestem poparcia dla Ukrainy, czy też wyrazem rzeczywistej potrzeby jej poznania? „Myślę, że Ukraina jest już światowym brandem. I nie sądzę, żeby nagle zniknęła. Udowodniliśmy światu, że jesteśmy narodem o wielkim duchu. Wiem, że ludzie za granicą zaczęli studiować historię Ukrainy. Wiele osób zaczęło uczyć się języka ukraińskiego. Myślę, że Ukraina na stałe wkroczyła na arenę międzynarodową i do świadomości ludzi na całym świecie” – podkreśla w rozmowie z PAP.PL Chemerow. 

Autorka: Iryna Hirnyk 

ira/ kw/ dsk/ js/