Szef resortu zdrowia brał w środę udział w wojewódzkim sztabie kryzysowym w Katowicach. "Sytuacja na Śląsku jest krytyczna. Krytyczna pod względem zarówno liczby zachorowań, zarówno liczby hospitalizacji, ale też pewnej perspektywy, tzn. że te moce, które były systematycznie i są przez pana wojewodę przeznaczane na walkę z covidem, powoli te moce się wykańczają" - oświadczył po spotkaniu Niedzielski.
Jak poinformował minister zdrowia, głównym tematem spotkania był temat realokacji pacjentów. "Ustaliliśmy kilka reguł, kilka zasad, które w najbliższych dniach będą w województwie śląskim stosowane i oczywiście będą stosowane dzięki dobrej współpracy z ościennymi województwami, które już w tej chwili zadeklarowały możliwości przyjmowania pacjentów" - powiedział.
Niedzielski przekazał, że będą dwa typy realokacji. "Pierwszy typ realokacji, nazywamy ją roboczo +realokacją kołową+, tj. wykorzystanie transportu sanitarnego czy zespołów ratownictwa medycznego i ta realokacja już się w tej chwili dzieje" - powiedział.
Jak dodał, "ona przede wszystkim dotyczy nowych pacjentów". "To są okolice Częstochowy i okolice zachodniej ściany regionu śląskiego. Pacjenci z tych regionów, czyli okolic Częstochowy i zachodniej części regionu, są transportowani odpowiednio: do Radomska i odbywa się to w sposób, że pacjenci się triażowani w Częstochowie, a następnie po tym triażu właśnie przesyłani do szpitala w Radomsku. Dzisiaj będzie to prawie 20 osób. Jeżeli chodzi o zachodnią ścianę regionu - to tutaj współpracujemy ze szpitalem w Kędzierzynie-Koźlu, który będzie przyjmował pacjentów i już bezpośrednio transportem systemowym przyjmuje pacjentów. Liczymy, że do końca tego tygodnia w obu tych lokacjach blisko 150-170 pacjentów z całego Śląska będzie realokowanych" - mówił Niedzielski.
"Niezależnie od tego, bo tu mówimy o pacjentach nowych, widzimy potrzebę udrożnienia czy ulgi dania tej infrastrukturze, która na Śląsku jest bardzo intensywnie wykorzystana do leczenia pacjentów i w tym przypadku będziemy chcieli, oprócz transportu kołowego, zastosować również transport lotniczy" - powiedział szef resortu zdrowia.
W stan gotowości zostały postawione wszystkie załogi Lotniczego Pogotowia Ratowniczego na południu kraju
W stan gotowości zostały postawione wszystkie załogi Lotniczego Pogotowia Ratowniczego na południu kraju, przechodzą w całodobowy tryb pracy, w razie potrzeby będą transportować pacjentów z Covid-19 do innych szpitali - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
"W stan gotowości zostały postawione wszystkie na południu załogi Lotniczego Pogotowia Ratowniczego, one z tryby pracy standardowej przechodzą do trybu 24-godzinnego" - powiedział Niedzielski.
Dodał, że analizie zostały poddane czasy dolotu załóg lotniczych ze wszystkich południowych baz w Polsce. "Mamy dodatkowych sześć zespołów, które będą pełnił dyżury" - przekazał szef resortu zdrowia.
Dodał, że intencją jest dokonanie "przeglądu" pacjentów, którzy są szpitalach i ewentualna decyzja o transporcie.
Jak mówił Niedzielski, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe jest przygotowane do transportu zarówno pacjentów w najcięższym stanie, ponieważ śmigłowce wyposażone są w odpowiednie instalacje, jak i transportu pacjentów, którzy nie korzystają z respiratorów i są wspomagani leczeniem tlenowym.
"Jest gotowość LPR do wykonywania takich zleceń, które będą po przeglądzie pacjentów wskazywały ewentualnie tych, którzy będą podlegali tej realokacji" - podsumował Niedzielski.
W tym tygodniu zwiększenie bazy łóżek o 3-4 tys., w przyszłym o kolejne 4 tys.
W tym tygodniu baza łóżek dla chorych na COVID-19 zostanie zwiększona o 3-4 tys., a w tygodniu poświątecznym o kolejne 4 tys. - poinformował w środę w Katowicach szef resortu zdrowia Jak dodał szczyt trzeciej fali zakażeń nastąpi w tym lub przyszłym tygodniu.
Szef resortu zdrowia zapewniał, że systematycznie planowane są kolejne kroki dotyczące zwiększenia bazy lóżek covidowych.
"W tej chwili mamy mniej więcej ponad 40 tysięcy łóżek dostępnych w skali kraju, to jest nieco więcej, niż mieliśmy maksymalnie przy drugiej fali" - poinformował Niedzielski.
"Plan na najbliższy tydzień są takie, że mniej więcej o 3-4 tysiące łóżek jeszcze w tym tygodniu powiększymy skalę dostępności, a w tygodniu poświątecznym kolejne 4 tysiące" - dodał.
Niedzielski zapewniał, że takie zwiększenie bazy "mniej więcej" odpowiada przyrostowi obłożenia łóżek, który w ostatnim tygodniu był rzędu 4,5 tys. Dodał, że szczyt hospitalizacji pojawi się nieco później, niż szczyt zachorowań. (P
Głównym źródłem zakażeń w woj. śląskim była transmisja wirusa przez ruch graniczny
Przyjmujemy taką tezę, że głównym źródłem zakażeń w woj. śląskim była transmisja wirusa przez ruch graniczny – powiedział w środę minister zdrowia. Potwierdzeniem tego jest fakt, że południowe powiaty tego województwa są w tej chwili w najgorszej sytuacji – dodał.
"Głównym źródłem, przynajmniej taką tezę przyjmujemy, zakażeń była transmisja wirusa przez ruch graniczny, bo ten szczyt czy kulminacja trzeciej fali w Czechach miała miejsce mniej więcej trzy tygodnie temu, a u nas pojawiło się później. Potwierdzeniem tego jest również fakt, że południowe powiaty województwa śląskiego są w tej chwili w najgorszej sytuacji" – powiedział Niedzielski.
Szef resortu zdrowia dodał, że na razie uzgodniono, szczególnie w okresie okołoświątecznym, wzmocnienie kontroli na granicy z Czechami.
"Przypomnę (...), że w ostatnich dniach zostało wydane rozporządzenie Rady Ministrów, które uszczelnia ruch transgraniczny, nie tylko w kontekście Czech, ale również w kontekście Niemiec. Wiemy, że tutaj też ludzie podróżują z pracy i w tym okresie okołoświątecznym również będą podróżowali, więc myślę, że to uszczelnienie granicy jest właśnie takim, można powiedzieć, dodatkowym obostrzeniem, które powinno poprawić sytuację tutaj, w regionie" – dodał Niedzielski.(PAP)
Autorzy: Grzegorz Bruszewski, Anna Gumułka, Karol Kostrzewa, Mateusz Roszak, Szymon Zdziebłowski
io/