Rolf Nikel zapytany w TVN24 BiS o zdanie na temat stanowiska prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dot. reparacji, powiedział, że "nie chciałby komentować wewnętrznej debaty, która odbywa się w Polsce". Dopytywany, czy nie sądzi, że to debata pomiędzy Polską a Niemcami, podkreślił, że na tę chwilę nic nie zostało zaprezentowane Niemcom.
"Nasze stanowisko (w kwestii reparacji) jest takie, że my stawiamy czoła tej odpowiedzialności i jest wiele okazji, kiedy już za to płaciliśmy" - podkreślił ambasador. Jak dodał, "naprawdę ważną rzeczą jest to, że daliśmy radę zrobić coś razem".
"Niemcy zrobiły dużo, aby wspierać polską politykę przez ostatnie 25-30 lat. Po roku 1989 wspieraliśmy Polskę w zakresie jej wejścia do UE i do NATO. Wspieraliśmy Polskę, gdy mówiliśmy o wzmocnieniu wschodniej flanki; pracujemy ramię w ramię - razem - nad najważniejszymi kwestiami agendy politycznej np. w zakresie agresywnej polityki Rosji na wschodzie" - wyliczał Nikel. "Staramy się pracować razem na rzecz przyszłości, aby zbudować coś na tych stosunkach; na tym pojednaniu, które udało nam się osiągnąć" - podkreślił ambasador.
Nikel zaznaczył, że niemieckie stanowisko ws. reparacji jest jasne i było wyrażane przez szereg osób z rządu. "Ta kwestia prawnie i politycznie jest zamknięta, moralnie - nie" - zaznaczył. "Przyjmujemy naszą odpowiedzialność i mówimy prawdę na temat tego, co się wydarzyło. Nikt nie ma zamiaru temu zaprzeczać, natomiast prawnie i politycznie to kwestia zamknięta" - podkreślił.
Ambasador ocenił też, że proces pojednania Polski i Niemiec po wojnie jest prawdziwym skarbem i "niezmiernie ważne jest, żebyśmy utrzymali ten skarb i starali się go rozwijać dalej w przyszłości".
"My absolutnie realizujemy naszą historyczną odpowiedzialność i nikt jej nie zaprzecza" - oznajmił Nikel. "Chcemy budować nasze stosunki w oparciu o pojednanie; w oparciu o wspólne interesy we wspólnej przyszłości" - dodał. "Patrzymy w przeszłość i tam próbujemy wykopać problemu, czy raczej stajemy ramię w ramię i pracujemy dla wspólnego dobra wszystkich Europejczyków. Myślę, że tak powinno to wyglądać, w oparciu o ten fundamentalny fakt miemiecko-polskiego pojednania, do którego przyczyniło się tak wielu Polaków i Niemców" - ocenił ambasador.
Sprawa reparacji pojawiła się w dyskusji publicznej za sprawą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który na lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".
W opublikowanej w poniedziałek na stronie Sejmu ekspertyzie BAS dot. reparacji wojennych stwierdzono, że zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze.
Analizy w sprawie możliwości wystąpienia o reparacje od Niemiec prowadziło również MSZ. W zeszłym tygodniu szef resortu mówił, że decyzja w sprawie ewentualnego wystąpienia do Niemiec o rekompensatę, to kwestia tygodni lub miesięcy.(PAP)
dst/ par/