W sobotę pod hasłem "My chcemy Boga" ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Policja szacuje, że uczestniczyło w nim ok. 60 tys. osób. Manifestujący nieśli różne transparenty, jedna z grup także takie z radykalnymi hasłami: "Biała Europa", "Europa tylko dla białych", czy "Wszyscy różni, wszyscy biali".
Ryszard Petru poinformował na konferencji w Sejmie, że Nowoczesna złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez organizatorów Marszu Niepodległości, polegającego na "propagowaniu faszyzmu, nawoływaniu do nienawiści na tle rasowym oraz na publicznym znieważaniu grupy ludności ze względu na jej przynależność rasową". "To są zachowania, które podlegają kodeksowi karnemu" - wskazał.
"Nie sądzimy aby w jakikolwiek sposób polskie władze, czy prokuratura sama wystąpiła z tym wnioskiem. Widzieliśmy stosunek ministra (spraw wewnętrznych i administracji Mariusza) Błaszczaka - on nic nie widział. To jest sygnał, który wskazuje, że jest przyzwolenie władzy na tego typu zachowania i musi być mocne stanowisko partii opozycyjnych i, dlatego Nowoczesna jednoznacznie mówi nie takim zachowaniom" - mówił Petru. Jego zdaniem szef MSWiA powinien podać się do dymisji.
W uzasadnieniu zawiadomienia wymieniono hasła: "Biała Europa braterskich narodów", "Wszyscy różni, wszyscy biali", "Biała siła", "Narodowy socjalizm", "Sieg heil", "Ku Klux Klan", "Europa tylko biała", "Czysta krew".
Nowoczesna podkreśla, że organizatorzy marszu nie doprowadzili do usunięcia tych transparentów i jednoznacznego odcięcia się od ideologii faszystowskiej, którą one promowały. "Co więcej, niektóre z tych transparentów były umieszczone na samym czele marszu, co należy odczytać, jako nadanie im specjalnej pozycji przez organizatorów i uznanie ich za kluczowe dla całego wydarzenia" - uważają politycy Nowoczesnej.
Posłanka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska powiedziała, że zdjęcia z hasłami prezentowanymi podczas marszu "obiegły cały świat". Jak dodała, PiS bardzo dużo mówi o tym, jak ważny jest wizerunek Polski poza granicami kraju, tymczasem - jak stwierdziła - "liczni" parlamentarzyści partii rządzącej "nie potrafią" odciąć się od haseł, które były przedstawiane podczas sobotniego marszu. "Co więcej firmowali ten marsz i te hasła, a co za tym idzie doprowadzili do tego, że część czoła była zdobiona tymi banerami" - dodała.
Jak zapowiedziała Henning-Kloska, Nowoczesna złoży również pismo do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym - jak wyjaśniła - zostanie "zwrócona uwaga" na hasła, które pojawiły się podczas marszu, oraz na to, kto firmował swoim nazwiskiem wydarzenie, na którym "pojawili się naziści z Europy".
Dodała, że jej ugrupowanie będzie też pytało głowę państwa, czy prawdą jest, że chce on dopuścić do Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości "osoby odpowiadające za to, że te banery maszerowały po ulicach Warszawy". "Takie wieści idą z Pałacu Prezydenckiego, nie możemy do tego doprowadzić" - wskazała posłanka Nowoczesnej. (PAP)
autor: Anna Tustanowska
amt/ pru/