Listę sporządziło Japońskie Stowarzyszenie Biur Podróży JATA (Japanese Association of Travel Agents). W tym ścisłym gronie znalazła się tylko jedna propozycja z Polski, czyli podtarnowska wieś Zalipie, w której znajduje się około 30 malowanych domostw, w tym piękny skansen z zabytkową zagrodą Felicji Curyłowej.
W zestawieniu japońskiego stowarzyszenia znalazło się też m.in. irlandzkie Kilkenny, miasto Berat w Albanii czy włoska Civita di Bagnoregio.
Jak przypomniał Leszek Zegzda, który w zarządzie województwa odpowiada m.in. za sprawy turystki, z roku na rok wzrasta liczba odwiedzających Małopolskę – w zeszłym roku było to blisko 16 mln osób. „Cieszę się, że coraz więcej z nich schodzi z głównego szlaku, odwiedzając też mniej oczywiste miejsca w naszym regionie, które naprawdę potrafią zachwycić – jak właśnie nasze Zalipie. Wierzę, że to zachęci zagranicznych gości do jeszcze lepszego poznawania uroków naszego regionu, bo naprawdę warto” – zaznaczył.
Zalipie to niewielka wieś położona na Powiślu Dąbrowskim w Małopolsce. Słynna jest z tego, że gospodynie zdobią swoje domy malowanymi motywami kwiatowymi. W czerwcu rozstrzygany jest doroczny konkurs „Malowana Chata”, a turyści tłumnie oglądają wielobarwne obejścia.
W Zalipiu i okolicznych miejscowościach malowanymi kwiatami ozdabiane są domy, obory, stajnie, płoty, studnie, piwnice a nawet... psie budy. Zdaniem etnografów pielęgnowany z pokolenia na pokolenie zwyczaj ozdabiania gospodarstw motywami kwiatowym wziął się z wiosennego obyczaju bielenia chat, których fasady zszarzały po jesiennych ulewach i zimowych zamieciach. Zwyczaj ten w przeszłości był kultywowany także w innych państwach regionu, np. na Słowacji czy na Węgrzech, ale tam powoli zanika.
Badania etnograficzne dowodzą, że całe zjawisko wzięło swój początek od prostych, jasnych "pacek", które rozwinęły się w dwukolorowe, a potem coraz wspanialsze kwiaty. Kobiety przyozdabiały ściany, powały, okna, wszystko, co tylko było w izbie. Początkowo do malowania używały farb w proszku, które mieszały z mlekiem lub pokostem, zamiast pędzla używały najczęściej brzozowego patyka namoczonego i rozstrzępionego na końcu. Aktualnie malarki używają nowoczesnych pędzli i farb artystycznych. W Zalipiu i okolicy spotkać można wiele malowanych zagród, a w samym Zalipiu jest ich około 30.
Na Powiślu Dąbrowskim tradycja ozdabiania gospodarstw została ocalona – jej kultywowaniu służy doroczny konkurs „Malowana Chata”, uznawany za najstarszy konkurs w Polsce odnoszący się do sztuki ludowej. Jego termin jest ruchomy, bowiem zawsze odbywa się w pierwszym tygodniu po święcie Bożego Ciała. Wydarzenie w Zalipiu propaguje turystycznie region i z roku na rok przyciąga coraz więcej zwiedzających. W ciągu trzech dni trwania konkursu i zaraz po nim zagrody zwiedza kilka tysięcy turystów, wśród których jest coraz więcej obcokrajowców.(PAP Life)
autor: Rafał Grzyb
edytor: Zbigniew Krzyżanowski
rgr/ zig/