Agencja AFP zwraca uwagę, że Polaków uhonorowano na tle szybko rosnącego napięcia dyplomatycznego między Izraelem a Warszawą, w związku z przyjęciem w piątek przez Sejm nowelizacji, która wprowadza karę grzywny lub karę do trzech lat więzienia za słowa "polskie obozy śmierci".
Rzecznik Yad Vashem powiedział w rozmowie z AFP, że wtorkowa ceremonia była zaplanowana od dawna i fakt, że wręczenie medali zbiegło się z pewnym kryzysem w relacjach z polskim rządem, jest przypadkiem.
W obliczu kontrowersji wywołanych w Izraelu przyjęciem tej ustawy dziennik "Haarec" przypomniał w poniedziałek, że Yad Vashem uznało już ponad 6,7 tys. Polaków za Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Jeśli sprawca działałby nieumyślnie, podlegałby karze grzywny lub ograniczeniu wolności. Nie byłoby przestępstwem popełnienie tych czynów "w ramach działalności artystycznej lub naukowej". Nowy przepis ma się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu". (PAP)
fit/ mal/ mkr/