Fragment wystapienia wcześniej we wtorek zamieszczony został na Twitterze kancelarii premiera, później KPRM udostępniła szerszą wersję.
Morawiecki podkreślił, że Polska po inwazji Rosji na Czeczenię wyciągnęła "pomocną dłoń" do Czeczeńców. "Po ataku Rosji na Ukrainę, przyjęliśmy miliony Ukraińców. Większość z nich to oczywiście są pracownicy, ale też przybyli do nas Ukraińcy ze wschodniej części swojego kraju, która została zaatakowana przez Rosję" - wskazał. "W Polsce odnajdują swój nowy dom, swoje nowe miejsce do życia" - dodał premier.
"Pokazujemy tym samym Unii Europejskiej, że dbamy o bezpieczeństwo na wschodniej flance, na wschodniej granicy unijnej i tym samym wykonujemy również nasze obowiązki w ramach dbałości o bezpieczeństwo całej UE" - podkreślił Morawiecki.
Premier zaznaczył natomiast, że "bezpieczeństwo na Bliskich Wschodzie, w północnej Afryce, w Libii czy w Syrii można zapewnić przede wszystkim poprzez wsparcie na miejscu". "Poprzez niesienie ludziom pomocy w taki sposób, żeby mogli zostać w swoich domach, odbudować swoje domy" - mówił premier. Jak dodał, "w wielu miejscach na Bliskim Wschodzie będziemy tę pomoc rozwijać".
Premier wskazał, że "to jest nasze zobowiązanie". "To zobowiązanie przekazałem naszym partnerom w Brukseli, partnerom w Komisji Europejskiej i za naszymi słowami poszły czyny. Alokowaliśmy część naszego budżetu razem z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym na pomoc uchodźcom na miejscu" - powiedział.
"Najbardziej realna i najbardziej konkretna pomoc dla uchodźców może być świadczona na miejscu, w tych krajach, z których oni chcą wyjeżdżać albo do których właściwie chcą wrócić, woleliby zostać, ale nie mają stworzonych warunków, odpowiednich warunków do życia, posyłania dzieci do szkoły, do leczenia" - mówił premier.
"My, Polacy, polskie misje humanitarne, polski rząd pomagamy tym ludziom tutaj na miejscu. To jest najbardziej efektywna pomoc" - przekonywał Morawiecki. Zaznaczył, że Polska świadczy tę pomoc "poprzez nasze wsparcie techniczne, wsparcie logistyczne".
"Ale również chcemy tutaj być zaangażowani w budowę domów - polskie firmy, mam nadzieję, że będą zaangażowane w budowę domów - po to, żeby uchodźcy zostali na miejscu, w Libanie czy w Syrii" - zapewnił premier.
Morawiecki zaznaczył, że w rozmowach z europejskimi partnerami rząd polski podkreśla to, że - jak mówił - "jako suwerenne państwo mamy prawo do decydowania o naszej polityce imigracyjnej: kogo przyjmować, kogo nie przyjmować". "Jednocześnie też jestem przekonany, że my w sposób bardzo konkretny pokazujemy, na czym polega solidarność" - dodał.
Premier zaznaczył, że w poniedziałek o takiej pomocy rozmawiał z premierem Libanu oraz z członkami jego gabinetu. "Warto podkreślić, że dla rządu libańskiego jest to ten rodzaj pomocy, który jest najbardziej wartościowy" - wskazał Morawiecki. "Będziemy tę naszą pomoc techniczną i finansową świadczyć w najbardziej efektywny sposób zarówno z punktu widzenia uchodźców tutaj na miejscu, jak również z punktu widzenia interesów państwa polskiego" - podkreślił premier.
Premier w rozmowie z PAP zadeklarował przekazanie 10 mln dolarów na budowę domów modułowych dla syryjskich uchodźców w Libanie. Jak dodał, polski rząd chce zwiększać nakłady na pomoc humanitarną dla uchodźców, którzy musieli uciekać z terenów wojennych, a którzy zarazem chcą pozostać w bezpiecznym miejscu położonym najbliżej swojego kraju.
Szef polskiego rządu przebywa z dwudniową wizytą w Libanie, gdzie poza spotkaniem z premierem złożył również kwiaty pod pomnikiem byłego premiera Rafika Haririego i wpisał się do księgi pamiątkowej.
Drugiego dnia premier Mateusz Morawiecki spotka się z prezydentem Libanu Michelem Aounem oraz odwiedzi polski cmentarz wojenny. Premier będzie także rozmawiał z pracownikami Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej z Kubajat, którzy organizują pomoc dla znajdujących się w Libanie uchodźców z Syrii.
Zgodnie z danymi wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców w Libanie przebywa obecnie prawie 1 milion zarejestrowanych uchodźców z Syrii, choć łączna ich liczba, w tym niezarejestrowanych uchodźców, może być wyższa. Najwięcej Syryjczyków (ponad 357 tys.) przebywa w dolinie Bekaa pomiędzy górami Liban na zachodzie kraju i pasmem górskim Antylibanu na wschodzie. W stołecznym Bejrucie znajduje się natomiast ok. 267 tys. syryjskich uchodźców.
Obecnie na świecie jest ok. 5,5 mln zarejestrowanych syryjskich uchodźców, a zdecydowana większość z nich - 5,3 mln - przebywa w krajach sąsiadujących z Syrią. Około 84 proc. uchodźców przebywa na terenach miejskich, na których dużo łatwiej zorganizować pomoc zarówno strukturalną, jak i oddolną, niż na wsiach, gdzie schronienie znalazło ok. 16 proc. uchodźców.(PAP)
agzi/ mok/