Szczerski: Kancelaria Prezydenta głęboko rozczarowana wynikiem rozmów Gliński-Rozenko

2018-02-17 11:26 aktualizacja: 2018-09-26, 18:15
Lublin, 12.02.2018. Szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski (n/z) podczas spotkania dyskusyjnego przed referendum ogólnokrajowym dotyczącym nowej Konstytucji, 12 bm. w Lublinie. (wp/awa)  Archiwum PAP/Wojciech Pacewicz
Lublin, 12.02.2018. Szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski (n/z) podczas spotkania dyskusyjnego przed referendum ogólnokrajowym dotyczącym nowej Konstytucji, 12 bm. w Lublinie. (wp/awa) Archiwum PAP/Wojciech Pacewicz
Kancelaria Prezydenta wyraża głębokie rozczarowanie wynikiem rozmów wicepremierów Polski i Ukrainy Piotra Glińskiego i Pawło Rozenki. Brak decyzji strony ukraińskiej dot. zniesienia zakazu polskich ekshumacji na terytorium Ukrainy oznacza poważny regres zaufania - powiedział PAP szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.

"Kancelaria Prezydenta RP wyraża głębokie rozczarowanie wynikiem rozmów między wicepremierami Ukrainy i Polski. Brak decyzji strony ukraińskiej w fundamentalnej kwestii, jaką jest zniesienie zakazu polskich ekshumacji na terytorium Ukrainy, oznacza poważny regres zaufania i nie realizuje mandatu do rozmów ustalonego przez prezydentów, co znacząco obciąża wzajemne relacje" - powiedział PAP szef gabinetu prezydenta RP.

"Liczymy, że w najbliższym czasie dojdzie do zniesienia tego zakazu w duchu wypełnienia podjętych zobowiązań" - zaznaczył Szczerski.

W piątek w Łazienkach Królewskich w Warszawie odbyło się spotkanie wicepremiera, ministra kultury prof. Piotra Glińskiego i wicepremiera Ukrainy Pawło Rozenki. MKiDN napisało w komunikacie po spotkaniu, że potrzebna jest kontynuacja rozmów celem stworzenia warunków do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych oraz legalizacji upamiętnień na terytorium Ukrainy i Polski.

Między Warszawą i Kijowem wiosną 2017 r. nasilił się spór, gdy ukraiński IPN zakazał poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu i wcześniejszych przypadkach niszczenia upamiętnień ukraińskich na terytorium Polski.

Podczas grudniowej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Charkowie i jego rozmów z prezydentem Petrem Poroszenką ustalono, że uregulowaniem tej sytuacji zajmie się polsko-ukraińska komisja ds. historycznych pod przewodnictwem wicepremierów Rozenki i Glińskiego.

Gliński zapowiedział kontynuowanie rozmów ze strona ukraińską

Po piątkowym spotkaniu w Warszawie wicepremier Gliński mówił, że rozmowy były trudne, ale przebiegły w dobrej atmosferze. Jak zaznaczył, obie strony chcą znaleźć porozumienie. Zapowiedział też kontynuowanie rozmów ze stroną ukraińską. Z kolei Rozenko mówił po tym spotkaniu, że "jest więcej rzeczy, które Polaków i Ukraińców łączą niż tych, które nas dzielą".

Podczas grudniowej wizyty w Charkowie Andrzej Duda mówił na konferencji prasowej po spotkaniu z ukraińskim prezydentem, że razem z Petro Poroszenko ustalili, aby "nie podejmować kroków w kierunku kolejnych upamiętnień, które nie są oparte na sprawdzonych naukowo dowodach". "W wielu przypadkach, aby o tych sprawdzonych naukowo dowodach mówić, potrzebne są konkretne naukowe badania przeprowadzone przez ekspertów. Myślę tutaj przede wszystkim o ekshumacjach" - wskazał prezydent.

Jak podkreślił polski prezydent, zwrócił się do Poroszenki z "bardzo jasno sformułowanym apelem, abyśmy mogli przełamać impas, który pojawił się w tym zakresie w relacjach polsko-ukraińskich". "Musi być przywrócona zgoda na badania, musi być przywrócona zgoda na ekshumację, sprawiedliwie - zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie tak, aby w każdym przypadku upamiętnienie mogło się odbyć w wyniku przeprowadzonych badań. To bardzo ważne" - oświadczył Duda w grudniu w Charkowie.

Kontrowersje w związku z nowelizacją ustawy o IPN

Ostatnio w relacjach polsko-ukraińskich pojawiły się też kontrowersje w związku z nowelizacją ustawy o IPN, w której znalazły się m.in. przepisy mające umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów (także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką). Zgodnie z nowelizacją są to "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności". Wskazano również, że taką zbrodnią był udział ukraińskich nacjonalistów w eksterminacji Żydów i popełnione przez nich ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Ukraiński IPN wydał w reakcji na przyjęcie przez polski parlament tej nowelizacji komunikat, w którym ogłosił, że "przyjęcie nowej ustawy o IPN Polski, która przewiduje m.in. odpowiedzialność karną za zaprzeczanie +zbrodniom ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950+, poważnie ogranicza pole dyskusji i dialogu" historyków. IPN w Kijowie oświadczył, że w związku z nowelizacją nie może on "zagwarantować ukraińskim badaczom wolności słowa na terytorium Polski", a nawet "bezpieczeństwa podczas ich pobytu" w tym kraju.

Prezydent Duda podpisał nowelizację ustawy 6 lutego. Następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz kwestię tzw. określoności przepisów prawa.

Ustawa wprowadza także przepis, zgodnie z którym każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Nowela wejdzie w życie 1 marca. (PAP)

autor: Marzena Kozłowska

mzk/ eaw/

TEMATY: