"Ta decyzja ogłoszona przez północnokoreańskiego przywódcę Kim Dzong Una świadczy o jego woli do poszanowania +międzynarodowych obowiązków+ i do przestrzegania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ" - napisała w oświadczeniu Mogherini.
Wyraziła też nadzieję, że zbliżające się spotkania między przywódcami USA, Korei Północnej i Korei Południowej przyniosą "dodatkowe, konkretne rezultaty".
W sobotę oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA podała, że przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un ogłosił wstrzymanie prób jądrowych i testów międzykontynentalnych rakiet balistycznych, a także zamknięcie obiektu na północy kraju, gdzie prowadzono badania i próby jądrowe. Według Kima obiekt ten spełnił już swoje zadanie.
Deklarację władz w Pjongjangu z zadowoleniem przyjęły m.in. USA, Korea Południowa i Chiny. To "wielki postęp" i "bardzo dobra wiadomość dla świata i samej Korei Północnej" - napisał na Twitterze prezydent Donald Trump.
Decyzję ogłoszono na blisko tydzień przed planowanym szczytem przywódców obu państw koreańskich. Kim Dzong Un i Mun Dze In mają się spotkać w piątek po stronie południowokoreańskiej w Domu Pokoju w Panmundżomie na linii demarkacyjnej pomiędzy dwoma państwami koreańskimi. Będzie to trzeci w historii szczyt koreański i pierwszy na terytorium Korei Południowej. Z kolei w czerwcu lub w maju Kim spotka się z Trumpem.
UE nałożyła serię sankcji na północnokoreański reżim w związku z jego programami jądrowymi i budową rakiet balistycznych.
Mimo to od 2001 r. UE utrzymuje stosunki dyplomatyczne z KRLD, jak większość jej krajów członkowskich. Siedem z nich ma swoje ambasady w Pjongjangu; są to: Niemcy, Bułgaria, Polska, Czechy, Rumunia, Wielka Brytania, Szwecja. (PAP)
jhp/ rosa/