Jak wspomniał Wit w rozmowie z PAP, Wandę Wiłkomirską poznał 50 lat temu. "Od razu byłem pod ogromnym wrażeniem. Wykonywaliśmy wtedy koncert Szymanowskiego, a później również bardzo wiele innych utworów. Nie tylko granie z nią było ogromną satysfakcją. To była niezwykła osobowość i przebywanie w jej towarzystwie nie pozwalało się człowiekowi nudzić. Wszystko, co ona mówiła, było niezwykle interesujące, frapujące. To była niezwykła osoba i bardzo nam będzie jej brakować" – powiedział.
Wit zaznaczył, że Wiłkomirska była "jedną z największych polskich artystek II połowy XX wieku, wykonawczynią ogromnego repertuaru, a zwłaszcza utworów Szymanowskiego".
Prof. Wanda Wiłkomirska urodziła się w 1929 r. w Warszawie, w rodzinie muzyków. Naukę gry na skrzypcach rozpoczęła w wieku pięciu lat pod kierunkiem swojego ojca. Dwa lata później po raz pierwszy wystąpiła publicznie, grając sonatę Mozarta. W 1947 r. ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną w Łodzi (obecnie Akademię Muzyczną) w klasie skrzypiec prof. Ireny Dubiskiej. Ukończyła także Akademię im. F. Liszta w Budapeszcie (1950).
W czasie studiów w Łodzi zdobyła II nagrodę na międzynarodowym konkursie w Genewie, w następnych latach została laureatką konkursów w Budapeszcie, Lipsku i Poznaniu. Kształciła się także w Paryżu i Warszawie.
W latach pięćdziesiątych była już znana w większości krajów europejskich - koncertowała i podróżowała z orkiestrą Filharmonii Warszawskiej pod dyrekcją Witolda Rowickiego. Z zamiłowaniem uprawiała także muzykę kameralną. Z przyrodnim rodzeństwem, Marią (pianistką) i Kazimierzem (wiolonczelistą), tworzyła Trio Wiłkomirskich, które koncertowało w całej Polsce i za granicą. Przez 22 lata była solistką Filharmonii Narodowej w Warszawie.
Na jej karierę złożyły się tysiące koncertów i intensywna praca pedagogiczna. Koncertowała na pięciu kontynentach, dokonała prawykonań wielu polskich utworów, m.in. Grażyny Bacewicz i Krzysztofa Pendereckiego.
W 1982 r. artystka ze względów politycznych zamieszkała w Niemczech, co przez wiele lat uniemożliwiło jej przyjazdy z koncertami do Polski i krajów bloku wschodniego. Do Polski przyjechał dopiero w 1990 r., podczas "Warszawskiej Jesieni" zagrała Koncert Andrzeja Panufnika ze Szkocką Orkiestrą Kameralną pod batutą kompozytora. Od tego czasu regularnie przyjeżdżała do kraju na koncerty i konkursy.
Jej wielką pasją była praca pedagogiczna: w 1983 r. przyjęła profesurę w Wyższej Szkole Muzycznej Heidelberg-Mannheim, od 1999 r. wykładała w Sydney Conservatorium of Music. Prowadziła kursy mistrzowskie w Japonii, Szwajcarii, Finlandii, Austrii, Niemczech, we Włoszech i w Polsce.
W Sydney należała do instytucji popierających i propagujących kulturę polską, grała dużo muzyki Szymanowskiego i uczyła swoich studentów utworów tego kompozytora. Wanda Wiłkomirska przez wiele lat grała na skrzypcach Petrus Guarnerius (Wenecja 1734).
Wanda Wiłkomirska zmarła we wtorek, 1 maja, w wieku 89 lat. (PAP)
autorzy: Daria Porycka, Marek Sławiński
dap/ masl/ mok/