Brzezinski podkreślał w rozmowie z PAP, że Polacy pomagając Ukrainie i uchodźcom z Ukrainy pokazali szybką zdolność do mobilizacji. "I chciałem to raz jeszcze podkreślić, że daje to nadzieję na szeroką odnowę kraju, wzbudzenie takiego potencjału, żeby Polska kwitła i to dzięki właśnie tej szybkiej mobilizacji" - mówił ambasador.
Według niego, jest "to niesłychanie ważny moment w historii polskiego kraju".
Pytany, czy Polska za okazaną Ukrainie i Ukraińcom pomoc powinna dostać Pokojową Nagrodę Nobla. "W Polsce obserwowaliśmy szybką mobilizację Polaków, by pomóc uchodźcom w obliczu masowego ich exodusu. Niestety to nie będzie ostatni raz, kiedy będziemy obserwowali taki napływ uchodźców. Ale nikt nie będzie w stanie ignorować tego, co Polacy zrobili, jak bardzo się zmobilizowali, jak bardzo pomogli, dając każdemu z nich dach nad głową i posiłek" - zaznaczył Brzezinski.
"Z pewnością uważam, że to zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla" - oświadczył ambasador. Oczywiście - jak dodał - "jest troszeczkę nieobiektywny, bo jest ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Polsce". "Ale mogę powiedzieć w imieniu wszystkich Amerykanów, że jesteśmy ogromnie wzruszeni tą bezinteresownością i wspaniałością Polaków, którzy pomagali uchodźcom" - powiedział.
Brzezinski został też zapytany, czy Polska narażona jest na ataki dezinformacyjne ze strony Rosji. "Polska jest celem rosyjskiej dezinformacji. Widzimy jej przykłady w całym kraju, ale Polacy są inteligentni, mają taki szósty zmysł, ponieważ byli już celem propagandy i dezinformacji w przeszłości, więc są na to uwrażliwieni" - odpowiedział dyplomata.
Według niego, Polacy wiedzą, że działania mają większy wydźwięk niż słowa. "Wiedzą, że uchodźcy ukraińscy nie odbierają im miejsc pracy, tak naprawdę uchodźcy ukraińscy pomagają stymulować polską gospodarkę. Na przykład w sektorze technologicznym i w niektórych innych sektorach gospodarki" - powiedział Brzezinski.
Ambasador zwracał uwagę, że Polacy i Amerykanie są bliżej siebie niż kiedykolwiek w przeszłości. "Jesteśmy bardziej zjednoczeni, jeśli chodzi o współpracę militarną, współpracę w zakresie wysiłków humanitarnych, naszej współpracy biznesowej, naszych wartości" - mówił Brzezinski.
Ambasador USA w Polsce w rozmowie z prezesem PAP: Ukraina wygra wojnę
Ukraina wygra wojnę, nie ma żadnej możliwości, by się załamała, poddała. Obserwowaliśmy już w historii, jak Rosja przegrywała inne konflikty i tak też będzie w tym przypadku - oceniłw rozmowie z PAP ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.
Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski był we wtorek gościem specjalnym Polskiej Agencji Prasowej. Pytany o swoją prognozę dalszego przebiegu wojny na Ukrainie i o to, czy wygra ona wojnę z Rosją, odpowiedział:
"Ukraina wygra. Nie ma żadnej możliwości, by Ukraina się załamała, poddała. Pokazali już światu, że wiedzą jak walczyć i są miliony Ukraińców, którzy chcą to zrobić". "Obserwowaliśmy już, jak Rosja przegrywała inne konflikty i tak też będzie w tym przypadku" - podkreślił Brzezinski.
Jego zdaniem Rosja "zaczęła przegrywać tę wojnę, kiedy tylko ją rozpoczęła".
"Żaden cel strategiczny Putina nie został osiągnięty, nie służy on Rosji ani Rosjanom, nie poprawia jej sytuacji strategicznej, więc od pierwszego dnia Rosja przegrywała" - ocenił. "Czy prezydent Putin dokonał inwazji na Ukrainę, żeby wepchnąć Szwecję i Finlandię w ramiona NATO? Oczywiście, że nie. Jako były ambasador USA w Szwecji mogę powiedzieć, że prezydent Putin dokonał cudu, że do tego doszło" - dodał ambasador.
Brzeziński podkreślił również odwagę i wolę walki ukraińskich żołnierzy oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. W ocenie ambasadora USA są one "emblematyczne dla najwspanialszych momentów ludzkości". Jest to - jak mówił - "gotowość do ryzykowania wszystkiego, gotowość do tego, żeby nie uciekać, by być na tyle odważnym, żeby sprzeciwić się takiemu atakowi".
Dyplomata zapewnił również, że "Waszyngton koncentruje się na zapewnieniu pomocy zarówno Ukrainie, jak i tym którzy pomagają Ukraińcom, w tym Polsce". Podkreślił, że wsparcie dla Polski i Ukrainy jest "imperatywem politycznym w Stanach Zjednoczonych".
"Stajemy w obliczu tego wyzwania: Ameryka, Polska, jak i Ukraina, jesteśmy w tym razem" - podkreślił ambasador USA w Polsce.
Ambasador USA w Polsce: Baltic Pipe to inwestycja w przyszłość Polski
Gazociąg Baltic Pipe to inwestycja w przyszłość Polski; informacja o otwarciu gazociągu jest bardzo istotna, a nowe, zdywersyfikowane źródła energii są kluczem do dostatku polskich obywateli - ocenił w rozmowie z PAP ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.
W tłoczni gazu w Goleniowie (Zachodnipomorskie) symbolicznie uruchomiono przesył gazu przez gazociąg Baltic Pipe. Gazociąg tworzy nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii poprzez Danię do Polski. Symbolicznego odkręcenia zaworu na gazociągu dokonali prezydent Andrzej Duda, premier Danii Mette Frederiksen i premier Mateusz Morawiecki.
Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski w rozmowie z PAP był pytany, czy otwarcie Baltic Pipe to w jego odczuciu dobry ruch.
"Chciałem pogratulować Polsce za zainwestowanie w swoją przyszłość. Polska gospodarka, polscy obywatele, aby się rozwijać potrzebują energii i musieli odejść od dwóch uzależnień - od węgla i rosyjskich źródeł energii, więc ta informacja z dzisiaj jest bardzo istotna" - ocenił.
Podkreślił, że nowe, zdywersyfikowane źródła energii są "kluczem do dostatku". "My, Amerykanie, chcemy, aby Polacy żyli nie tylko w wolności, ale żeby żyli w dostatku i aby im się dobrze powodziło" - dodał.
Brzezinski powiedział, że ma nadzieję, że polski rząd podejmie również korzystne dla Polaków decyzje w kontekście zainwestowania w energetykę nuklearną. Przypomniał, że USA w ramach konsorcjum firm Westinghouse i Bechtel złożyły ofertę na budowę elektrowni jądrowej w Polsce. Wybór amerykańskiej oferty, jego zdaniem, "zbliży nasze kraje na kolejne 100 lat, jeśli chodzi o współpracę energetyczną".
"To jest ważne dla Polski, dla jej przyszłości, więc mam nadzieję, że konsorcjum Westinghouse i Bechtel zostanie wybrane, bo to będzie bardzo korzystne dla regionu i Polski, która stanie się tak na prawdę hubem energetycznym" - powiedział ambasador USA w Polsce.
Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) Polska planuje budować nowoczesne, ale sprawdzone i duże reaktory typu PWR. W Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. zakłada się, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co dwa-trzy lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW. Oferty dla polskiego rządu złożyły EDF, koreańskie KHNP oraz Westinghouse we współpracy z rządem USA. (PAP)
Rozmawiał: Wojciech Surmacz
Autorzy: Adrian Kowarzyk, Edyta Roś
mmi/ js/