Starcia po zamknięciu nielegalnych stoisk z żywnością w Hongkongu

2016-02-09 18:09 aktualizacja: 2018-09-27, 05:29
epa05150572 A policeman in riot gear walks past a fire started by protesters in Hong Kong, China, 09 February 2016. Food vendors selling fish balls and other Lunar New Year holiday delicacies at illegal food stalls clashed with police trying to clear the area in the Mong Kok area of Hong Kong early 09 February. Police had to fire 'warning shots' after angry protesters attacked them with "self-made weapons" and threw glass bottles, bricks and rubbish bins at them, injuring some 44 police officers, media reported. The unrest began late at night when police tried to clear the area of hawkers as part of a city-wide clampdown on illegal food stalls. More than 100 angry food hawkers resisted and attacked police and food and hygiene officials as tempers flared. Police resorted to using pepper spray and batons to try and keep the 'riot' under control. EPA/ANTHONY KWAN 
 Fot. PAP/EPA
epa05150572 A policeman in riot gear walks past a fire started by protesters in Hong Kong, China, 09 February 2016. Food vendors selling fish balls and other Lunar New Year holiday delicacies at illegal food stalls clashed with police trying to clear the area in the Mong Kok area of Hong Kong early 09 February. Police had to fire 'warning shots' after angry protesters attacked them with "self-made weapons" and threw glass bottles, bricks and rubbish bins at them, injuring some 44 police officers, media reported. The unrest began late at night when police tried to clear the area of hawkers as part of a city-wide clampdown on illegal food stalls. More than 100 angry food hawkers resisted and attacked police and food and hygiene officials as tempers flared. Police resorted to using pepper spray and batons to try and keep the 'riot' under control. EPA/ANTHONY KWAN Fot. PAP/EPA
W czasie obchodów chińskiego nowego roku w Hongkongu doszło we wtorek rano do starć aktywistów z policją, kiedy władze postanowiły zamknąć nielegalne stoiska z lokalnymi przysmakami. Aresztowano co najmniej 54 osoby, a 90 osób zostało rannych.

Do wtorkowej konfrontacji doszło, kiedy nielicencjonowanym sprzedawcom handlującymi lokalnymi wyrobami spożywczymi w dzielnicy Mong Kok na półwyspie Kowloon (Koulun) zakazano sprzedaży ich produktów, która z biegiem lat stała się tradycją w czasie obchodów Nowego Roku.

Sprzedawców ulicznych wsparli aktywiści, których zdaniem zamknięcie stoisk było kolejną podjętą przez władze w Pekinie próbą zaostrzenia kontroli nad częściowo autonomicznym regionem i doprowadzenia do zaniku lokalnej kultury Hongkongu. Pomimo oddania przez policję dwóch strzałów ostrzegawczych protestujący zaczęli rzucać w funkcjonariuszy szklanymi butelkami, kawałkami gruzu i plastikowymi barierkami ochronnymi. Podczas zajść zniszczonych zostało wiele samochodów policyjnych.

Jak poinformował szef administracji Hongkongu Leung Chun-ying, ofiarami napaści padło 80 funkcjonariuszy policji oraz czterech dziennikarzy. "Rząd Hongkongu zdecydowanie potępia czyny z użyciem przemocy. Sprawcy zostaną zatrzymani i pociągnięci do odpowiedzialności" - dodał.

Komisarz policji Lo Wai-Chung powiedział, że 54 osoby aresztowano pod zarzutem napaści na funkcjonariuszy policji, posiadania broni oraz złamania zakazu zgromadzeń.(PAP)

mmi/ az/ mc/

TEMATY: