W latach 2000-2050 liczba ludzi zagrożonych utratą wzroku z powodu krótkowzroczności ma natomiast wzrosnąć siedmiokrotnie. Krótkowzroczność stanie się główną przyczyną trwałej utraty wzroku na świecie - informują autorzy publikacji (DOI: 10.1016/j.ophtha.2016.01.006), naukowcy z australijskiej organizacji Brien Holden Vision Institute, University of New South Wales Australia i Singapore Eye Research Institute.
Obserwowany, gwałtowny wzrost powszechności krótkowzroczności na świecie naukowcy przypisują czynnikom środowiskowym - odżywianiu, ale przede wszystkim zmianom stylu życia. Najważniejsza jest kombinacja dwóch czynników: coraz mniej czasu spędzamy na dworze, coraz więcej - w pracy.
Dlatego - według autorów badania - jeśli chodzi o zdrowie publiczne, czekają nas ogromne problemy.
W stosunku do roku 2000, w połowie XXI w. pięciokrotnie wzrośnie liczba osób z krótkowzrocznością wysoką (osiągającą wartości kilkunastu lub kilkudziesięciu dioptrii) - prognozują badacze.
Jako jedno z rozwiązań tego problemu społecznego sugerują planowanie usług związanych z kompleksową opieką okulistyczną, jak też rozwój nowych terapii, pozwalających zwalczać rozwój wady i zapobiegać sytuacji, w której u ludzi będzie się rozwijać krótkowzroczność wysoka.
"Musimy też zapewnić dzieciom dostęp do regularnych badań wzroku u optometrysty czy okulisty, najlepiej raz do roku, by w razie zagrożenia korzystać ze strategii zapobiegania" - mówi jeden z autorów badania, prof. Kovin Naidoo z Brien Holden Vision Institute.
Jak dodaje, strategie te mogą oznaczać więcej czasu spędzanego na dworze i mniej - z urządzeniami elektronicznymi, które wymagają długotrwałego skupiania wzroku na blisko położonym obiekcie. (PAP)
zan/ mki/