W środę w Parlamencie Europejskim Tusk podkreślił, że realizacja uzgodnionego między UE a Turcją planu działań w sprawie ograniczenia migracji pozostaje priorytetem. Turcja jest głównym krajem tranzytowym dla syryjskich uchodźców, którzy przedostają się do Grecji i dalej do bogatych państw UE. "Liczba uchodźców musi się zmniejszyć" - powiedział Tusk.
Zaapelował do przywódców państw unijnych, by nie wdawali się w dyskusję o "planach A, B czy C". "To nie ma sensu, a jedynie tworzy podziały w Europie, nie przybliżając nas do rozwiązania" - powiedział.
"Musimy wypracować syntezę różnych podejść. Nie ma dobrej alternatywy wobec w całościowego europejskiego planu" - dodał. Zdaniem Tuska należy poprawić koordynację decyzji dotyczących polityki migracyjnej, podejmowanych w poszczególnych stolicach unijnych.
"Musimy też respektować decyzje i przepisy, które już przyjęliśmy. Dotyczy to zarówno planu relokacji uchodźców, jak i stopniowego powrotu do pełnego przestrzegania przepisów kodeksu granicznego Schengen przez wszystkie kraje członkowskie" - ocenił szef Rady Europejskiej.
"Nie ma wątpliwości, że musimy przywrócić Schengen. Będzie to kosztowne, czasochłonne i wymagające politycznego wysiłku. Niektóre kraje mogą nie poradzić sobie z tym wyzwaniem, ale UE udzieli im pomocy" - powiedział. "Musimy zainwestować w Schengen, a nie w jego upadek" - podkreślił.
Także szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ocenił, że jednostronne działania poszczególnych krajów w sprawie kryzysu migracyjnego do tej pory przeszkadzały w wypracowaniu wspólnego rozwiązania. Jak powiedział, Komisja Europejska "jest w sporze prawnym z Austrią", która wprowadziła limit dzienny dla przyjmowanych azylantów.
W ubiegłym tygodniu Austria ogłosiła, że liczba uchodźców wjeżdżających do tego kraju w drodze do innych państw europejskich zostanie ograniczona do 3200 dziennie, a liczba przyjmowanych wniosków azylowych do 80 dziennie. Z kolei w środę w Wiedniu odbyło się spotkanie z krajami Bałkanów Zachodnich poświęcone koordynacji działań w związku z kryzysem uchodźczym. Spotkanie spotkało się z krytyczną reakcją Grecji, której nie zaproszono do Wiednia, a także Komisji Europejskiej.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)