Z doniesień z frontu wynika, że bojownicy IS stopniowo ustępują nacierającej od zachodu armii syryjskiej, wspieranej m.in. przez rosyjskie lotnictwo. Odbicie z ich rąk cytadeli, która jest najwyższym punktem w okolicy pozwalającym kontrolować miasto, jest dużym sukcesem sił rządowych w walce z Państwem Islamskim - piszą agencje.
"Nasze siły zbrojne przejęły kontrolę nad starą cytadelą w Palmirze po zadaniu poważnych strat terrorystom Daech" - podały źródła wojskowe w telewizji syryjskiej, używając arabskiego akronimu Państwa Islamskiego. Reuters pisze o zaciekłych walkach toczonych o miasto, z użyciem moździerzy, licznych nalotach, a także o co najmniej dwóch atakach bojowników z użyciem samochodów pułapek wyładowanych materiałami wybuchowymi.
Rosyjskie władze poinformowały, że od wtorku do czwartku przeprowadziły 41 nalotów wspierających ofensywę lądową sił rządowych na Palmirę i zniszczyły 146 celów.
Niemniej większa część miasta jest wciąż opanowana przez IS. Powolne postępy sił rządowych tłumaczy się m.in. minami pozostawionymi przez wycofujących się bojowników.
Położona na pustyni starożytna Palmira (Miasto Palm) w rękach IS znalazła się w maju ub. roku. Jej odbicie będzie miało przełomowe znaczenie, otworzy bowiem drogę do opanowanej przez Państwo Islamskie wschodniej syryjskiej prowincji Dajr az-Zaur i do Rakki, będącej stolicą samozwańczego kalifatu. Palmira jest strategicznym punktem łączącym wschodnią i zachodnią część Syrii.
Miasto jest znane z antycznych zabytków wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO, z których część została rozmyślnie zniszczona przez IS.
Mamun Abdelkarim, odpowiadający w syryjskich władzach za muzea i ochronę starożytności, powiedział AFP, że siły rządowe są ok. 600 metrów od antycznych rzymskich ruin. Dodał, że wyzwolona została już tzw. dolina grobów na południowym zachodzie miasta, znana z wież grzebalnych, a także dzielnica hoteli i restauracji.
Abdelkarim zwrócił się do władz o ochronę starożytnych zabytków przed kolejnymi zniszczeniami wojennymi.
"W miarę zbliżania się do starożytnych stanowisk archeologicznych używamy mniej broni ciężkiej i artylerii, by nie zaszkodzić temu, co pozostało z ruin" - zapewniają źródła wojskowe.
Szefowa UNESCO Irina Bokowa z ulgą i zadowoleniem przyjęła wiadomości o rządowej ofensywie w Palmirze, którą nazwała "miastem męczeńskim". "Od roku plądrowanie Palmiry było symbolem czystek kulturowych na Bliskim Wschodzie" - powiedziała. (PAP)
kot/ mc/