Prezydent: to dzień hołdu bohaterom, którzy chcieli walczyć o wolność

2016-04-19 15:02 aktualizacja: 2018-09-27, 04:20
Warszawa, 19.04.2016. Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości upamiętniających 73. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, 19 bm. pod Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. (mr) PAP/Tomasz Gzell PAP © 2016 / Tomasz Gzell
Warszawa, 19.04.2016. Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości upamiętniających 73. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, 19 bm. pod Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. (mr) PAP/Tomasz Gzell PAP © 2016 / Tomasz Gzell
To dzień hołdu bohaterom, którzy chcieli walczyć o wolność i nawet jeśli przewidywali, że będą umierać, to chcieli umierać w walce, z podniesioną głową - mówił prezydent Andrzej Duda podczas obchodów 73. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim.

Główne uroczystości odbyły się we wtorek przed stołecznym Pomnikiem Bohaterów Getta, przed którym wieńce złożyli prezydent, premier Beata Szydło, przedstawiciele parlamentu, władz samorządowych, organizacji żydowskich i korpusu dyplomatycznego.

"To dzień pamięci, pamięć jest najważniejsza, pamięć musi trwać. To dzień hołdu bohaterom, którzy chcieli walczyć o wolność i nawet jeżeli przewidywali, że będą umierać, to chcieli umierać w walce, z podniesioną głową. To jest także dzień wielkiego uczczenia godności, godnej postawy" - powiedział prezydent.

Duda: "Jesteśmy tu, by powiedzieć +nie+ dla dzielenia wspólnoty, dzielenia ludzi jakimkolwiek murem"

Jak zaznaczył, w miejscu, gdzie odbywały się uroczystości, było warszawskie getto, "w którym zamknięto ludzi, zwykłych polskich obywateli, którzy żyli na tej ziemi". "Tu najczęściej się urodzili, mieszkali, byli zwykłą częścią wielkiej społeczności zamieszkującej II Rzeczpospolitą" - mówił prezydent.

Przypomniał, że na świecie zrodziła się ideologia, która postanowiła "zepchnąć ich na margines tylko dlatego, że byli Żydami, a potem odebrać im życie, zniszczyć, zmiażdżyć ich jako naród, unicestwić". Prezydent Duda podkreślił, że "ten proceder zwieńczony został wielkim, niewyobrażalnym ludobójstwem" w okresie II wojny - obozami zagłady, Holokaustem.

"Jesteśmy tu, by powiedzieć +nie+ dla dzielenia wspólnoty, dzielenia ludzi jakimkolwiek murem, zamykania ich nie za to, co zrobili, tylko za to kim są, skąd pochodzą - z jakich rodzin, z jakich domów, w co wierzą. +Nie+ dla upodlenia, +nie+ dla jakiegokolwiek upokarzania drugiego człowieka, +nie" dla łamania podstawowych praw ludzkich, jak prawo do godności, jak prawo do życia. +Nie+ dla wszelkiej niesprawiedliwości" - zaznaczył prezydent, który przed uroczystością złożył także kwiaty na Cmentarzu Żydowskim.

  Gronkiewicz-Waltz: sprzeciw wobec dyskryminacji to testament żydowskich bojowników 

Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz w swym wystąpieniu podkreśliła, że chyli czoła przed trudnym dziś do wyobrażenia bohaterstwem żydowskich bojowników. "Większość z nich straciła życie w tym boju, pozostawili nam jednak testament - sprzeciw wobec wszelkich form dyskryminacji ze względu na pochodzenie, sprzeciw wobec deptania ludzkiej godności. Ale mimo gorzkiej lekcji historii, upływu lat, ten testament jest nadal aktualny, również w Europie, gdzie narastają nastroje niechęci wobec osób pochodzących z innych kultur" - powiedziała.

Zaznaczyła, że podczas ubiegłorocznych uroczystości Władysław Bartoszewski mówił, że istnieją wartości ponadczasowe, które wywodzą się z przykazań danych Mojżeszowi, które wywodzą się z tego, co sformułowano potem jako chrześcijańskich 10 przykazań. To - jak mówiła - wartości dotyczące życia, godności, wolności, poszanowania i tolerancji wobec człowieka, potrzebne dla każdej generacji, każdego narodu i wyznania, w każdym kraju świata.

Zdaniem Gronkiewicz-Waltz odejście od tych wartości może skończyć się tragicznie. Dodała, że dwa dni temu podpisała dokument, w którym burmistrzowie zjednoczeni przeciwko antysemityzmowi zadeklarowali, że także Warszawa jest otwarta dla każdego, niezależnie od rasy, światopoglądu. "Zaś antysemityzm jest skierowany nie tylko przeciwko Żydom, ale jest skierowany na kluczowe wartości każdego demokratycznego, pluralistycznego społeczeństwa" - mówiła.

  Azari: walka powstańców jednym z najważniejszych symboli człowieczeństwa

Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari przypomniała, że za kilka dni minie rok od śmierci prof. Bartoszewskiego. "Dokładnie rok temu staliśmy tutaj w jego obecności i słuchaliśmy jak mówił o poszanowaniu ponadczasowych wartości. Już wtedy zaczęłam myśleć, co będzie po odejściu pokolenia świadków bohaterstwa powstańców warszawskiego getta" - mówiła ambasador.

"Teraz już żyje niewielu uczestników zarówno tego powstania, jak i powstania warszawskiego. Naszym obowiązkiem jest chronić historię Zagłady, wspierać ludzi, którzy opisują te wydarzenia i przekazywać tę historię następnym pokoleniom. Heroiczna walka powstańców (...) dla Izraelczyków jest jednym z najważniejszych symboli człowieczeństwa. Cześć ich pamięci!" - powiedziała Azari.

Na zakończenie uroczystości kadisz za zmarłych odmówił naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Później złożono również wieńce przy miejscach pamięci związanych z powstaniem w getcie, m.in. przed pomnikami Żegoty i Szmula Zygielbojma, przy Bunkrze Anielewicza i na Umschlagplatz.

Powstanie w getcie warszawskim rozpoczęło się 19 kwietnia 1943 r. Było pierwszym miejskim powstaniem w okupowanej Europie, aktem o charakterze symbolicznym, zważywszy na nikłe szanse powodzenia. W nierównej, trwającej prawie miesiąc walce, słabo uzbrojeni bojownicy Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego stawili opór żołnierzom z oddziałów SS, Wehrmachtu, Policji Bezpieczeństwa oraz formacji pomocniczych. W tym czasie Niemcy zrównali getto z ziemią, metodycznie paląc dom po domu. (PAP)

akn/ agz/ mag/