Obama: USA będą chronić kraje Zatoki

2016-04-21 20:55 aktualizacja: 2018-10-05, 16:45
epa05270199 A handout photograph released by the official Saudi Press Agency (SPA) shows US President Barack Obama attending the Gulf Cooperation Council (GCC) summit, in Riyadh, Saudi Arabia, 21 April 2016. Obama is attending the GCC summit where leaders will address different ongoing conflicts in the Middle East and counterterrorism, while he will try to reassure Gulf countries regarding their neighbor Iran.  EPA/SAUDI PRESS AGENCY / HANDOUT  HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2016 / SAUDI PRESS AGENCY / HANDOUT
epa05270199 A handout photograph released by the official Saudi Press Agency (SPA) shows US President Barack Obama attending the Gulf Cooperation Council (GCC) summit, in Riyadh, Saudi Arabia, 21 April 2016. Obama is attending the GCC summit where leaders will address different ongoing conflicts in the Middle East and counterterrorism, while he will try to reassure Gulf countries regarding their neighbor Iran. EPA/SAUDI PRESS AGENCY / HANDOUT HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2016 / SAUDI PRESS AGENCY / HANDOUT
USA będą prowadzić działania odstraszające i stawiać czoło atakom wymierzonym w monarchie Zatoki Perskiej, które wciąż obawiają się zagrożenia ze strony Iranu - oświadczył w czwartek w Rijadzie prezydent Barack Obama po spotkaniu z przywódcami tych krajów.

Obama liczył, że podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej rozwieje obawy swych sojuszników z Zatoki Perskiej przed rosnącymi wpływami Iranu w regionie. Amerykański prezydent chciał też zachęcić te kraje, by odłożyły na bok napięcia na tle wyznaniowym i razem wyeliminowały zagrożenie ze strony dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS).

"Potwierdziłem politykę USA mającą na celu wykorzystywanie wszystkich elementów naszej potęgi, by zabezpieczyć nasze kluczowe interesy w regionie Zatoki Perskiej, by odstraszać oraz stawiać czoło zewnętrznym agresjom wymierzonym w naszych sojuszników i partnerów" - powiedział szef państwa po szczycie Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC). Obama spotkał się z przedstawicielami władz Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu, Omanu i Kataru.

Prezydent dodał, że USA i monarchie Zatoki Perskiej "są zjednoczone" w walce z IS. Wszyscy przywódcy zobowiązali się również do działań na rzecz zakończenia konfliktów w regionie.

Obama odniósł się do obaw państw Zatoki Perskiej dotyczących destabilizujących działań Iranu na Bliskim Wschodzie. Zdaniem krajów Zatoki ubiegłoroczne porozumienie atomowe między sześcioma mocarstwami a Teheranem może doprowadzić do zmiany sił w regionie ich kosztem. "Wspólnie uznajemy, że wciąż mamy poważne obawy dotyczące zachowania Iranu" - powiedział Obama, apelując jednocześnie o dialog. "Konflikt z Iranem nie leży w interesie żadnego z naszych krajów" - ocenił.

Obama: "między USA a GCC zawsze będą różnice"

Chociaż GCC współpracowała z USA m.in. w sprawie konfliktów w Syrii, Iraku i Jemenie, to w relacjach między partnerami wciąż są napięcia. "Prawdą jest, że podobnie jak z wszystkimi naszymi sojusznikami i przyjaciółmi, między USA a GCC zawsze będą różnice" - ocenił Obama.

Zdjęcia ze spotkania przedstawiają przywódców przy okrągłym stole. Po lewej od Obamy siedzi saudyjski król Salman ibn Abd al-Aziz as-Saud, a po prawej książę Abu Zabi Muhammad ibn Zajed an-Nahajan.

Jak komentuje agencja Reutera, z powodu utrzymującego się od lat rozczarowania państw Zatoki Stanami Zjednoczonymi, które pogłębiło się z powodu ostatnich potyczek, Arabia Saudyjska i jej regionalni sojusznicy mogli być mniej otwarci na Obamę podczas jego czwartej i najpewniej ostatniej wizyty w królestwie.

Na Bliskim Wschodzie trwa wyścig o wpływy, w którym uczestniczy blok składający się głównie z państw sunnickich, w tym konserwatywnych, prozachodnich monarchii z Zatoki Perskiej, oraz szyicki Iran i jego partnerzy.

Większość krajów GCC jest mocno rozczarowana prezydenturą Obamy

Większość krajów GCC jest mocno rozczarowana prezydenturą Obamy, w czasie której - ich zdaniem - USA wycofały się z regionu, ustępując pola Iranowi. Saudyjczycy od dawna i bezskutecznie apelowali do USA, by bardziej agresywnie przeciwstawiły się działaniom Iranu w Syrii i Iraku.

Rozzłościły ich także niedawne wypowiedzi Obamy, który w wywiadzie dla magazynu "Atlantic" ocenił, że sojusznicy nie przykładają się do realizacji zobowiązań i zbyt często zdają się na USA w kwestiach bezpieczeństwa. Prezydent stwierdził też, że Arabia Saudyjska i Iran "muszą znaleźć skuteczny sposób na dzielenie się regionem i stworzyć coś w rodzaju +zimnego pokoju+". Saudyjczycy odebrali te słowa jako zniewagę.

"W kluczowych sprawach jest porozumienie co do tego, w którą stronę chcemy iść" - powiedział dziennikarzom zastępca prezydenckiego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes. Jak dodał, napięcia w stosunkach w ostatnich latach odzwierciedlają raczej różnice dotyczące taktyki, a nie celów. "Ten szczyt pozwala nam zbliżyć nasze podejścia i strategie" - dodał.

Rhodes poinformował, że środowe dwugodzinne spotkanie Obamy i króla Salmana było najdłuższym dotychczasowym spotkaniem przywódców. Przeprowadzili "bardzo otwartą i szczerą rozmowę", podczas której poruszono również kwestie będące źródłem napięcia - relacjonował, nie tłumacząc, o jakie sprawy chodziło.

USA pozostają głęboko zaangażowane w bezpieczeństwo w regionie Zatoki Perskiej

Według Rhodesa Obama powiedział saudyjskiemu przywódcy, iż chciałby, aby sojusznicy z Zatoki Perskiej wprowadzili więcej demokratycznych reform i przestrzegali praw człowieka.

Stany Zjednoczone pozostają głęboko zaangażowane w bezpieczeństwo w regionie Zatoki Perskiej. Ściśle współpracują z monarchiami, wzmacniając ich siły zbrojne i wymieniając się informacjami wywiadowczymi mającymi na celu zwalczanie dżihadystów.

"Kraje GCC szeroko współpracowały z nami w kwestii zwalczania terroryzmu i ograniczaniu finansowania działalności terrorystów" - powiedział Obama po szczycie.(PAP)

jhp/ mc/

TEMATY: