Ruch Narodowy rekomenduje swoim posłom utworzenie własnego koła

2016-04-23 18:01 aktualizacja: 2018-09-27, 04:17
Warszawa, 23.04.2016. Szef Ruchu Narodowego Robert Winnicki (C), wiceprezes RP Artur Zawisza (P) oraz członek zarządu Ruchu Narodowego Jakub Kalus (L), podczas konferencji prasowej, po posiedzeniu Rady Politycznej RN, 23 bm. w Sejmie. Rada Polityczna Ruchu Narodowego rekomenduje posłom o poglądach narodowych prace nad stworzeniem własnego koła w Sejmie - poinformowali przedstawiciele Ruchu Narodowego. (mr) PAP/Jakub Kamiński PAP © 2016 / Jakub Kamiński
Warszawa, 23.04.2016. Szef Ruchu Narodowego Robert Winnicki (C), wiceprezes RP Artur Zawisza (P) oraz członek zarządu Ruchu Narodowego Jakub Kalus (L), podczas konferencji prasowej, po posiedzeniu Rady Politycznej RN, 23 bm. w Sejmie. Rada Polityczna Ruchu Narodowego rekomenduje posłom o poglądach narodowych prace nad stworzeniem własnego koła w Sejmie - poinformowali przedstawiciele Ruchu Narodowego. (mr) PAP/Jakub Kamiński PAP © 2016 / Jakub Kamiński
Rada Polityczna Ruchu Narodowego zarekomendowała w sobotę posłom RN, którzy są w klubie Kukiz'15, rozpoczęcie prac nad budową samodzielnego koła narodowego w Sejmie. Zgodnie z tą rekomendacją postąpi Robert Winnicki. Czterej pozostali posłowie RN oświadczyli, że zostają w Kukiz'15.

Na sobotniej konferencji po posiedzeniu Rady Politycznej przedstawiciele Ruchu Narodowego przekonywali, że ujawnienie tzw. taśm Kukiza było tylko tłem, a nie głównym powodem, dla którego władze RN wydały taką rekomendację dla swoich posłów. W czwartek w internecie ujawniono nagranie prywatnej rozmowy, na którym lider Kukiz'15 Paweł Kukiz m.in. w nieparlamentarnych słowach wypowiadał się o działaczu Ruchu Narodowego Arturze Zawiszy.

"Wydarzenia ostatnich tygodni sprawiły, że zakwestionowane zostały podstawy porozumienia na jakich Ruch Narodowy zgodził się funkcjonować w ramach klubu poselskiego Kukiz'15" - napisano w uchwale. Zaapelowano w niej też o jedność i solidarność wszystkich członków formacji. Po zebraniu władz Ruchu uchwałę przeczytał dziennikarzom członek zarządu głównego Ruchu Narodowego Jakub Kalus.

Pierwszym z wymienianych przez RN powodów podjęcia uchwały jest "zbliżenie taktyczne i wizerunkowe z demoliberalną opozycją Platformą Obywatelską i Nowoczesną przy jednoczesnej narzuconej dyscyplinie głosowania w klubie". W uchwale zaznaczono, że Ruch Narodowy jest "występującą z pozycji narodowo-katolickich opozycją wobec PiS", nie jest mu jednak również po drodze z ugrupowaniami Ryszarda Petru i Grzegorza Schetyny.  

Drugi argument RN wiąże się ze sprawą ochrony życia poczętego. "Niestety wbrew ustaleniom przedwyborczym zaczęło (stanowisko RN w tej sprawie-PAP) być tłumione w klubie Kukiz'15" - przekonywał poseł Robert Winnicki. Według RN wiceszef klubu Kukiz'15 Marek Jakubiak wypowiadał się, iż cały klub jest za utrzymaniem obecnej ustawy antyaborcyjnej. "Traktujemy to jako złamanie przedwyborczych ustaleń" - głosi uchwała. Ustalenia te - jak zaznaczono w dokumencie RN - zakładały, że klub nie będzie zajmował stanowiska w sprawach światopoglądowych, a posłom zapewnia się wolność sumienia i postaw politycznych w tym względzie. "Ruch Narodowy opowiada się za pełną ochroną życia poczętego i będzie o tę kwestię otwarcie walczył" - mówił Kalus.

Trzecim powodem rekomendacji Rady Politycznej RN jest krytyczny stosunek Ruchu Narodowego do Unii Europejskiej. "Ruch Narodowy opowiada się za natychmiastową ofensywą polityczną państwa polskiego w celu rewizji stosunków Polski z Unią Europejską" - napisano w uchwale. RN chciałby przejścia ze ścisłej unii politycznej na luźnej konfederację współpracy gospodarczej. "Jeśli tego celu nie udałoby się osiągnąć, należy rozpocząć przygotowania do opuszczenia UE przez Polskę" - uważa. Tymczasem szefostwo klubu Kukiz'15 - według RN - sugerowało, że w klubie nie ma zwolenników opuszczenia UE przez Polskę.

Winnicki przyszłym tygodniu formalnie wystąpi z klubu Kukiz'15

Zgodnie z rekomendacją Rady ma zamiar postąpić Winnicki. Jak powiedział PAP, w przyszłym tygodniu formalnie wystąpi z klubu Kukiz'15. Natomiast posłowie RN: Adam Andruszkiewicz, Sylwester Chruszcz, Bartosz Józwiak i Tomasz Rzymkowski oświadczyli, że pozostają w klubie Kukiz'15.

"W przeciwieństwie do Roberta Winnickiego uważamy, że cele zmierzające do wzmocnienia państwa i Narodu Polskiego, w tym pozostające w zgodzie z narodowo-katolickimi dogmatami politycznymi dużo łatwiej realizować w szerszym środowisku antysystemowym Kukiz'15, niż w ramach znanych nam z historii kanapowych ugrupowań" - napisali.

"Formalne uzasadnienie decyzji podjętej bez naszej obecności przez władze partii z Robertem Winnickim na czele, uważamy za nieprawdziwe i zmanipulowane. Nieprawdą jest bowiem jakoby władze klubu Kukiz'15 rekomendowały poparcie dla utrzymania tzw. +kompromisu aborcyjnego+. Każdy z posłów klubu Kukiz'15 ma w tym zakresie zagwarantowaną pełną wolność sumienia" - czytamy.

Jak napisali, gwarantują, że w Sejmie zawsze głosować będą za każdym rozwiązaniem zmierzającym do wzmocnienia ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Według nich "z formalnego punktu widzenia obrady rady politycznej odbywały się bez wymaganego kworum". 

Winnicki zaprzeczył, że na Radzie Politycznej nie było kworum

Winnicki pytany, czy w tej sytuacji ktoś jeszcze z klubu Kukiz'15 pójdzie w jego ślady, odpowiedział: Zobaczymy w przyszłym tygodniu.

Zaprzeczył też, że na Radzie Politycznej nie było kworum. "Kworum statutowe zostało zachowane, a posłowie nie uczestniczyli w posiedzeniu przez własny kaprys, byli wielokrotnie zawiadamiani i zapraszani na to posiedzenie" - wskazał i dodał, że od miesięcy bojkotują oni spotkania gremiów RN. 

Odnosząc się do deklaracji czterech posłów, że "nieprawdą jest, jakoby władze klubu Kukiz'15 rekomendowały poparcie dla utrzymania tzw. +kompromisu aborcyjnego+", Winnicki podkreślił, że 1,5 tygodnia temu Paweł Kukiz "osobiście strofował" posła Jacka Wilka za to, że na konferencji prasowej opowiedział się za obywatelskim projektem pełnej ochrony życia poczętego.

Kik: "Myślę, że przed Ruchem Kukiza nie ma już zbytnio przyszłości"

Według politologa Kazimierza Kika to co się stało w związku z rekomendacją Rady Politycznej Ruchu Narodowego, to "ograniczenie pola manewru Kukizowi, że może działać do pewnych granic, które właśnie mu pokazano”.

„Myślę, że przed Ruchem Kukiza nie ma już zbytnio przyszłości z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że był on przedłużeniem tego hasła +dobrej zmiany+ głoszonej przez PiS. Więc praktycznie był częścią tej formacji tworzonej przez PiS. Wspólne tu były przede wszystkim elementy protestu wobec mainstreamu, próby obalenia systemu, wrogość wobec całej klasy politycznej. Różnice były subtelne. Kukiz miał szansę tylko w sytuacji stworzenia koalicji, współdziałania z PiS. Jednak on chciał grać samodzielną rolę i życie go pouczyło, pokazało, że pomiędzy PO a Nowoczesną nie ma miejsca na nikogo trzeciego, bo scena polityczna się spolaryzowała” – powiedział PAP.

„Przede wszystkim Ruch Kukiza nie jest partią. I powolny jego rozpad rozpoczął Kornel Morawiecki. Na razie to były tylko dwie osoby, ale wydaje mi się, że narodowcy chyba uruchomią proces rozpadu Ruchu. Bo to będzie już potem zaledwie 30 czy 31 posłów. To co prawda więcej niż PSL, który jednak ma struktury, jakieś +lepiszcze+ ideowe, którego +kukizowcy+ nie mają” – stwierdził politolog.

Według niego Kukiz będzie się teraz „miotał”, ponieważ nie jest politykiem, a dla wielu chcących zafunkcjonować w polityce stał się „platformą”, z której rozejdą się na różne strony. „Kukiz jest artystą i wydaje mi się, że to taki przypadek artysty zagubionego w świecie polityki. Chęci ma dobre, być może to, co robi, robi szczerze, ale to tylko on to robi szczerze. Pozostali raczej kalkulują” – powiedział Kik. (PAP)

lt/ akn/ son/