Na jednym z najważniejszych i największych szczytów NATO od lat mają zapaść decyzje wzmacniające bezpieczeństwo m.in. na wschodniej flance Sojuszu. Program rozpoczynającego się w piątek po południu szczytu obejmuje pięć sesji, które potrwają do wczesnego popołudnia w sobotę.
"W obradach wezmą udział reprezentanci 28 krajów członkowskich Sojuszu, 25 krajów partnerskich oraz 8 delegacji organizacji międzynarodowych" - poinformował PAP dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ Rafał Sobczak. Łącznie będzie to 61 delegacji. W sumie Warszawę odwiedzi 18 prezydentów, 21 szefów rządów, 41 ministrów spraw zagranicznych, 39 ministrów obrony. Polska reprezentacja podczas szczytu NATO ma liczyć 42 osoby.
O godz. 13.30, jeszcze przed oficjalną inauguracją, prezydent Duda spotka się z Barackiem Obamą.
Szczyt rozpocznie się o godz. 14.30 od oficjalnego powitania gości przez Stoltenberga i Dudę, po którym szefowie państw i rządów NATO odbędą pierwszą turę rozmów; w znacznej części będą one poświęcone bezpieczeństwu Europy Środkowo-Wschodniej. Po sesji przewidziano konferencję prasową Stoltenberga. Na niej sekretarz generalny NATO ma ogłosić podjęte przez szczyt decyzje dotyczące rozmieszczenia natowskich wojsk na wschodnich obrzeżach sojuszu.
Przywódcy państw NATO na szczycie mają zdecydować o tym, jak Sojusz odpowie na wyzwania z niestabilnego Południa oraz ze Wschodu, gdzie Rosja użyła siły do zmiany granic. W połowie czerwca ministrowie obrony NATO potwierdzili decyzję o rozmieszczeniu w Polsce i krajach bałtyckich czterech batalionowych grup bojowych, czyli wzmocnionych i samodzielnych batalionów w sile ok. 1000 żołnierzy każdy. Decyzje w sprawach, które państwa będą przewodziły batalionom, które kraje wyślą swoje wojska, gdzie i kiedy trafi każdy z oddziałów, mają zostać ogłoszone właśnie na szczycie w Warszawie. (PAP)
mce/ par/ itm/