May odebrała nominację na stanowisko zaledwie kilka minut po złożeniu urzędy przez jej poprzednika Davida Camerona. Otrzymała od królowej Elżbiety II misję utworzenia nowego gabinetu, który stanie przed historycznym zadaniem przeprowadzenia Wielkiej Brytanii przez negocjacje dotyczące Brexitu.
W pierwszym przemówieniu jako szefowa rządu May oddała hołd Cameronowi, zaznaczając, że zamierza kontynuować jego działania, a także nakreśliła własną filozofię polityczną, według której planuje piastować stanowisko.
Nowa premier podkreśliła, że Cameron "ustabilizował gospodarkę, zmniejszył deficyt budżetowy" i doprowadził do spadku bezrobocia. Jako główny element jego dziedzictwa politycznego wskazała reformy w sferze socjalnej, w tym podniesienie kwoty wolnej od podatku i legalizację małżeństw homoseksualnych.
May zwróciła uwagę na oficjalną nazwę jej ugrupowania, która brzmi Partia Konserwatywna i Unionistyczna, wskazując, że ostatni człon, często pomijany, ma dla niej szczególne znaczenie. "Oznacza on, że wierzymy w unię narodów, w to cenne połączenie między Anglią, Szkocją, Walią i Irlandią Północną, ale oznacza też coś równie istotnego - unię nie tylko Zjednoczonego Królestwa, ale wszystkich naszych obywateli, kimkolwiek i skądkolwiek są".
Walka z biedą i dyskryminacją priorytetami rząduZwracając się bezpośrednio do wyborców, zapowiedziała, że jej rząd uczyni z Wielkiej Brytanii kraj "nie dla niewielkiej grupy uprzywilejowanych, lecz dla nas wszystkich". Wśród kwestii priorytetowych wskazała walkę z biedą oraz przejawami dyskryminacji na tle klasy, rasy lub płci, a także zagwarantowanie stabilizacji życiowej wszystkim rodzinom mieszkającym w Wielkiej Brytanii.
"Po referendum (ws. Brexitu) stoimy w obliczu wielkiej narodowej zmiany. Wiem, że staniemy na wysokości zadania. Gdy wystąpimy z Unii Europejskiej, stworzymy dla siebie śmiałą, nową, pozytywną rolę do odegrania w świecie" - powiedziała May.
Przed objęciem stanowiska premiera 59-letnia May była przez 19 lat posłanką z ramienia Partii Konserwatywnej, a od 2010 roku szefową MSW w rządzie Camerona i jednym z najdłużej urzędujących ministrów na czele tego resortu w historii.
Jako minister spraw wewnętrznych May rozpoczęła m.in. daleko idącą reformę policji, a także zaostrzyła walkę z terroryzmem, doprowadzając np. do deportacji radykalnego muzułmańskiego duchownego Abu Katady do Jordanii. Choć jest związana z prawym skrzydłem Partii Konserwatywnej, poparła m.in. legalizację małżeństw jednopłciowych. Wielokrotnie podkreślała też, że należy uwzględniać społeczny aspekt polityki gospodarczej, choć jednocześnie głosowała za podniesieniem opłat za studia.
W kampanii przed referendum w sprawie członkostwa W. Brytanii w UE May opowiedziała się - jak oceniają komentatorzy, głównie z lojalności wobec premiera Camerona - za pozostaniem kraju we Wspólnocie, choć sama od lat krytykowała unijne instytucje.
Jeszcze przed objęciem stanowiska premiera w środę May podkreślała, że jej zadaniem będzie przede wszystkim ustabilizowanie brytyjskiej polityki po wyniku referendum i odpowiedzialne przygotowanie procesu wyjścia kraju z UE.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP)
jakr/ akl/ kar/