Na usytuowanym w centrum miasta symbolicznym cmentarzu zjawili się we wtorek duchowni kościołów: rzymskokatolickiego, polskokatolickiego, prawosławnego, greckokatolickiego, ewangelicko-augsburskiego, ewangelicko-metodystycznego oraz zielonoświątkowego. Obecni byli także przedstawiciele gmin wyznania żydowskiego i muzułmańskiego. Każdy z nich, po zmówieniu modlitwy, złożył zapalony znicz na płycie upamiętniającej dawnych gdańszczan.
Duchownych i kilkadziesiąt osób, które zgromadziły się na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy, przywitał prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
„Spotykamy się tutaj kierując się pamięcią, szacunkiem wobec tych, którzy odeszli, których nie znamy, ale wiemy i wierzymy, że zostawili po sobie trwały ślad na tym kawałku globu, tutaj u ujścia Wisły” – mówił Adamowicz przypominając, że spotkanie ma uczcić pamięć ponad 40 pokoleń dawnych mieszkańców Gdańska.
„Miasto nasze było budowane przez uchodźców, emigrantów, ludzi, którzy tutaj się zakorzenili, przyjęli to miasto jako własne miasto” – mówił też prezydent dodając, że gościnny Gdańsk przez wieki był „latarnią otwartości dla wszystkich, którzy szukali bezpiecznego schronienia”, a osiedli w nim m.in. prześladowani w innych zakątkach Europy mennonici, kalwini czy też „radykalni protestanci ze Szkocji”.
Adamowicz zaznaczył, że także dziś Gdańsk jest swoistą mozaiką złożoną z ludzi „różnych religii, światopoglądów, różnego pochodzenia narodowego”.
Jak zauważył proboszcz parafii rzymskokatolickiej pw. Chrystusa Króla w Gdańsku ks. Bartłomiej Stark, Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy „jest ponadczasowym znakiem trwania i szacunku dla tych, którzy w przeszłości tworzyli społeczność i historię naszego miasta”.
Proboszcz prawosławnej parafii św. Mikołaja w Gdańsku Dariusz Jóźwik przypomniał w rozmowie z PAP, że kościoły wschodnie w innych dniach niż początek listopada czczą pamięć zmarłych. „Ale żyjąc w Gdańsku, który jest miastem wielokulturowym, wielonarodowym, chylimy głowę przed tymi, którzy w przeszłości tutaj żyli jeden obok drugiego, nie patrząc na wyznanie, żyjąc zgodnie” – powiedział.
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy upamiętnia nekropolie, które - z różnych względów i w różnych czasach - zniknęły z mapy Gdańska. To miejsce pamięci otwarto w maju 2002 r. podczas I Światowego Zjazdu Gdańszczan.
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy urządzono na terenie powstałego w II połowie XIV wieku Cmentarza Bożego Ciała zamkniętego w 1956 roku, a w latach 60. zamienionego w park. Oprócz cmentarza Bożego Ciała w Gdańsku likwidowano też inne nekropolie. Tylko w XIX i w ub. wieku z miasta zniknęło 27 miejsc pochówku różnych wyznań.
Na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy znajduje się 38 płyt nagrobnych pochodzących z XVIII, XIX i XX wieku, ocalałych i przeniesionych tam z różnych zlikwidowanych gdańskich nekropolii. W centralnym punkcie stoi pomnik z napisem "Tym, co imion nie mają na grobie, a tylko Bóg wie, jak kto się zowie". Pod pomnikiem przypominającym potężny nagrobek, złożone są ludzkie szczątki znalezione w czasie budowy tego monumentu.
Po uroczystości na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy jej uczestnicy zapalili także znicze przed pomnikiem ofiar epidemii tyfusu, która miała miejsce w Gdańsku tuż po zakończeniu II wojny światowej.
Obelisk ku czci ofiar epidemii został odsłonięty w październiku 2003 r. na terenie Parku Kulturowego Fortyfikacji Miejskich "Grodzisko". W miejscu, gdzie stoi monument, pochowano około 1100 więźniów, głównie Niemców oraz Polaków i osób innych narodowości, zmarłych w ciągu 12 miesięcy od kwietnia 1945 roku w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej.(PAP)
aks/agz/