"Dzisiejszy wyrok z pewnością spotka się z falą krytyki, natomiast sąd nie może ulegać presji, bo gdyby do tego doszło, skończyłaby się jego niezależność i niezawisłość sędziów" - podkreślił sędzia Igor Tuleya w uzasadnieniu wyroku.
Sąd przyznał, że osadzenie Boguckiego - już wcześniej skazanego ws. zabójstwa Andrzeja Kolikowskiego, ps. "Pershing" - w warunkach tymczasowego aresztu i obostrzenia "nierzadko na pograniczu tortur" związane z przyznaniem mu statusu więźnia niebezpiecznego były dolegliwościami, których nie powinien on doznać.
Bogucki żądał 9 mln zł zadośćuczynieniaTym samym Sąd Okręgowy w Warszawie w części uwzględnił wniosek Boguckiego, który żądał 9 mln zł zadośćuczynienia za to, że w związku ze sprawą Papały przesiedział ponad 9 lat w areszcie i był kwalifikowany jako więzień niebezpieczny.
Wyrok jest nieprawomocny. Prokurator zapowiedział apelację. Pełnomocnicy Boguckiego podejmą decyzję o apelacji po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem orzeczenia.
"Istotnie Bogucki jest osobą karaną, został prawomocnie skazany za zabójstwo Kolikowskiego, zapadły wobec niego także inne prawomocne wyroki. Wnioskodawca był przez blisko 10 lat traktowany przez organy wymiaru sprawiedliwości oraz opinię publiczną jako sprawca śmierci gen. Papały. W świadomości społeczeństwa nadal funkcjonuje jako zabójca komendanta głównego policji" - mówił sędzia.
Sąd ocenił, że w sprawie tej można przyznać rację wnioskującemu o zadośćuczynienie odwołując się wprost do konstytucji. "To, że w dzisiejszych czasach nie jest ona w pełni respektowana nie oznacza, że sądy nie muszą w swoich orzeczeniach do niej sięgać. Obecnie to sądy powszechne stoją na straży ustawy zasadniczej" - zaznaczył sędzia Tuleya.
Wskazał, że wszyscy - także osoby, które popadły w konflikt z prawem - korzystają z praw zawartych w konstytucji. "Trzeba, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, przypomnieć, że konstytucja każdemu zapewnia nietykalność i wolność osobistą i każdy bezprawnie pozbawiony wolności ma prawo do odszkodowania" - powiedział sędzia.
Sąd: warunki aresztu Boguckiego nierzadko na pograniczu torturSąd uznał, że zakwalifikowanie i osadzenie Boguckiego w sprawie zabójstwa gen. Papały i związane z nadaniem mu statusu więźnia niebezpiecznego dodatkowe obostrzenia były "nierzadko na pograniczu tortur". "Zwłaszcza mamy tu na myśli pozbawianie snu poprzez zapalanie światła, czy umieszczenie w dusznych celach aresztu Warszawa-Mokotów, który decyzją ministra sprawiedliwości zostanie przerobiony na muzeum" - powiedział sędzia.
Prawnicy Boguckiego podczas sprawy dowodzili, że był on pozbawiany snu, puszczano mu głośną muzykę i skazano na samotność w jednoosobowej celi, co doprowadziło do stanów lękowych.
"Zdaniem sądu nie ma decydującego wpływu na rozstrzygnięcie to, co było przedmiotem sporu między stronami, czyli czy w jednym z aresztów był puszczany hymn rosyjski, czy też nie. Aczkolwiek słowa wnioskodawcy znalazły potwierdzenie w innym materiale dowodowym. Mam tu na myśli zeznania przesłuchanych świadków, którzy w tym czasie przebywali również w tej jednostce penitencjarnej" - powiedział sędzia.
Bogucki odbywa wyrok 25 lat więzienia za udział w zabójstwie w 1999 r. szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja Kolikowskiego, ps. "Pershing". Mówił, że w celi, w której przebywał, "nie miał miejsca na rozprostowanie rąk, a kolanami dotykał drugiej ściany". "Były to warunki uwłaczające godności człowieka" - dodawał. Podkreślał, że gdy uchylono mu areszt do sprawy Papały, jego warunki w areszcie bardzo się poprawiły.
W sprawie "Pershinga" Bogucki został aresztowany w 2001 r. - w sprawie gen. Papały areszt stosowano od lutego 2003 r. do kwietnia 2012 r. W 2003 r. skazano go w sprawie "Pershinga", co stało się prawomocne w 2004 r. W sprawie Papały warszawski sąd uniewinnił go w 2013 r.
Z czwartkowym wyrokiem nie zgodził się prok. Stanisław Wieśniakowski. "Na pewno prokuratura zażąda uzasadnienia. Nie zgadzam się z ustaleniami sądu, z których wynika, że na terenie polskiego zakładu karnego był odgrywany hymn państwa rosyjskiego (...) oraz żeby na terenie zakładu karnego Warszawa-Mokotów były stosowane tortury wobec Boguckiego. Te ustalenia są dowolne. Wydaje mi się, że na pewno wyrok zostanie zaskarżony" - powiedział dziennikarzom po wyjściu z sali sądowej.
Pełnomocnik Boguckiego mec. Aleksandra Cempura powiedziała zaś dziennikarzom, że przypadek jej klienta "był szczególnym przypadkiem, jeśli chodzi o długość stosowania aresztu i zastosowane bardzo surowe rygory". "Na pewno złożymy wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku i kiedy się z nim zapoznamy podejmiemy decyzję w sprawie ewentualnej apelacji. Sąd w pełni przyznał nam rację, jeśli chodzi o zasadę, natomiast wyrok ten nie rekompensuje nawet kosztów, które nasz klient poniósł walcząc o uniewinnienie ws. Papały" - oceniła.
Początkowo wniosek Boguckiego badał Sąd Okręgowy w Katowicach, który w 2015 przyznał mu 1,1 mln zł zadośćuczynienia i oddalił żądanie odszkodowania. W tym samym roku Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił jednak decyzję SO o przyznaniu zadośćuczynienia oraz prawomocnie utrzymał odmowę odszkodowania.
SA uznał wtedy, że areszt w sprawie Papały - wobec uniewinnienia - był niesłuszny, ale nie miał znaczenia dla wolności Boguckiego, który był wcześniej aresztowany w sprawie "Pershinga". Według SA roszczenie o zadośćuczynienie przysługuje mu tylko w tym zakresie, w jakim rekompensowałoby krzywdę, której by nie poniósł, nie będąc aresztowany do sprawy Papały. SA przekazał wtedy sprawę warszawskiemu SO.
W 2009 r. warszawska prokuratura skierowała oskarżenia przeciwko Andrzejowi Z. ps. "Słowik" i Boguckiemu, zarzucając im m.in. nakłanianie do zabójstwa Papały, zastrzelonego w Warszawie w 1998 r. W 2013 r. warszawski SO obu uniewinnił, krytycznie oceniając wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznając za "kruche". Wyrok ten stał się prawomocny - prokuratura nie apelowała.
Obecnie przed warszawskim SO trwa kolejny proces ws. zabójstwa Papały, o co łódzka prokuratura oskarżyła Igora M. ps. "Patyk". Według prokuratury miał on zastrzelić Papałę w trakcie próby kradzieży jego auta, a b. szef policji był przypadkową ofiarą złodziei samochodów.
Bogucki w latach 90. był znanym na Śląsku przedsiębiorcą handlującym samochodami. W 2001 r. zatrzymano go w Meksyku, jako poszukiwanego ws. zabójstwa "Pershinga". Meksyk wydał Boguckiego Polsce.
Marcin Jabłoński (PAP)
mja/ wkt/