Czwartkowe pismo marszałka Marka Kuchcińskiego do prezes TK Julii Przyłębskiej otrzymała PAP. Kuchciński zwraca się w nim do TK o "rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego", w którym Trybunał miałby przesądzić: "jaki charakter ma kompetencja, o której mowa w art. 139 w związku z art. 144 ust. 3 pkt 18 Konstytucji RP".
Art 139 głosi: "Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu". W art. 144 czytamy: "Prezydent Rzeczypospolitej, korzystając ze swoich konstytucyjnych i ustawowych kompetencji, wydaje akty urzędowe". Ustęp 3 pkt 18 doprecyzowuje, że przepis ten nie dotyczy stosowania prawa łaski.
Na wniosek marszałka Sejmu TK miałby stwierdzić, czy prezydencki akt łaski to uprawnienie, które głowa państwa wykonuje osobiście i bez ingerencji innych podmiotów, czy też jest to uprawnienie realizowane przy udziale innych podmiotów, a jeśli tak, to kto uczestniczy w jego wykonywaniu - i czy jest to SN. Marszałek chce też rozstrzygnięcia "czy SN może dokonywać wiążącej interpretacji przepisów Konstytucji w związku z wykonywaniem przez Prezydenta RP prerogatywy" o akcie łaski oraz decydować, czy akt ten został skutecznie wykonany.
W ubiegłą środę siedmioosobowy skład sędziów Izby Karnej SN podjął uchwałę w odpowiedzi na pytanie prawne zadane na kanwie ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę m.in. b szefa CBA Mariusza Kamińskiego i trzech członków b. kierownictwa CBA. SN uznał, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec osób prawomocnie skazanych. "Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych" - stwierdził ponadto SN w tej uchwale.
"Odpowiadając na postawione zagadnienie prawne, SN nie odnosił się do interpretacji prerogatyw prezydenta" - podkreślił rzecznik SN sędzia Michał Laskowski wyjaśniając istotę tej uchwały. Dodał, że SN, działając w ramach swoich konstytucyjnych kompetencji, określił znaczenie aktu wydanego przez prezydenta dla losów konkretnego postępowania i "dokonał oceny, czy akt łaski, który został wydany przed wydaniem prawomocnego wyroku skazującego, stanowi ingerencję w wymiar sprawiedliwości, tak jak jest on rozumiany w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego".
Jeszcze w dniu podjęcia tej uchwały przez SN wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha mówił, że SN nie może ingerować w sferę prerogatyw prezydenta RP, a akt ułaskawienia ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego jest skuteczny i pozostaje w mocy. Z kolei minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro mówił, że rozważy skierowanie do TK wniosku o zbadanie konstytucyjności przepisów, które legły u podstaw uchwały. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł ocenił natomiast uchwałę SN jako "skandaliczną"; uznał, że stanowi przekroczenie uprawnień i świadczy o konieczności reformy wymiaru sprawiedliwości.
"Z uwagi na niemilknące komentarze i wypowiedzi przedstawicieli władzy publicznej, w tym przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP oraz Ministerstwa Sprawiedliwości, dotyczące uchwały, (...) należy z pełną stanowczością stwierdzić, że takie wypowiedzi naruszają fundamenty państwa prawa, a SN nie tylko jest uprawniony, ale i wręcz zobowiązany, do wykładni przepisów prawa, w tym także ustawy zasadniczej" - zaznaczył sędzia Laskowski.
Sędzia przypomniał, że uchwała "nie ingeruje w prezydenckie prawo łaski, a jedynie stwierdza, że akt abolicji indywidualnej nie jest objęty tym pojęciem, a co za tym idzie, zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych". Jego zdaniem "w świetle uchwały, aktu łaski nie ma, a proces Kamińskiego i innych wróci teraz do etapu odwoławczego od skazującego wyroku sądu I instancji - uchwała wiąże bowiem skład trzech sędziów SN, którzy badają kasacje na niekorzyść ułaskawionych.
W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji Kamińskiego (b. szefa CBA, obecnie ministra koordynatora służb specjalnych) i Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA; obecnie zastępcę ministra) na trzy lata więzienia, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA. Na kary po dwa i pół roku skazano dwóch innych b. członków kierownictwa CBA. Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 r. prezydent Duda ułaskawił całą czwórkę, umarzając postępowanie sądowe.
W marcu 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił wyrok SR i wobec aktu łaski prawomocnie umorzył sprawę. Od tego kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi (m.in. oskarżony o łapówkę Piotr Ryba oraz rodzina Andrzeja Leppera). Część kasacji wnosiła o zwrot sprawy SO, z argumentacją że "istotą prawa łaski jest całkowite lub częściowe uwolnienie skazanego od skutków karnych prawomocnego wyroku sądu". Prokuratura wniosła o oddalenie kasacji jako "oczywiście bezzasadnych", a adwokaci ułaskawionych - o pozostawienie ich bez rozpatrzenia.W lutym br. trzech sędziów SN zadało pytanie prawne - do czasu odpowiedzi rozpatrywanie kasacji odroczono.
Wojciech Tumidalski (PAP)
wkt/ malk/