15 lat fundacji DKMS w Polsce, 13 tys. osób zyskało szansę na drugie życie [NASZE WIDEO]

2024-02-22 16:39 aktualizacja: 2024-02-23, 08:32
Damian Makowski, dawca szpiku. Fot. materiały prasowe DKMS
Damian Makowski, dawca szpiku. Fot. materiały prasowe DKMS
Fundacja DKMS zajmuje się szukaniem dawców komórek macierzystych szpiku kostnego dla chorych na nowotwory krwi. Dzisiaj mija 15 lat, od kiedy działa w naszym kraju. Do tej pory, dzięki jej działalności, szpik pobrano od 13 tys. osób.

Historia DKMS zaczęła się w Niemczech. Dla Mechtild Harf jedynym możliwym leczeniem białaczki, na którą cierpiała, był przeszczep szpiku kostnego. Niestety nikt z rodziny nie kwalifikował się jako zgodny dawca. W 1991 roku jej mąż Peter Harf wraz z lekarzem transplantologiem Gerhardem Ehningerem założyli DKMS, fundację która miała zajmować się szukaniem niespokrewnionych dawców komórek macierzystych szpiku. Już w pierwszym roku działalności liczba zarejestrowanych w Niemczech dawców wzrosła z 3 do 68 tys. Mechtild nie udało się pokonać choroby, ale Peter i jego córka Katharina kontynuują dzieło. Obecnie DKMS działa w 7 krajach na świecie. 

Od lutego 2009 roku DKMS jest również w Polsce. Działa jako niezależna organizacja pożytku publicznego oraz ośrodek dawców szpiku. To największy taki ośrodek w kraju.  W tej chwili ma w swojej bazie zarejestrowanych prawie 2 mln potencjalnych dawców, a Polska jest 5 pod tym względem krajem na świecie. Do tej pory szpik oddało 13 tys. osób. 

“To, że w ciągu 15 lat zarejestrowało się prawie 2 mln dawców szpiku, pokazuje, że my Polacy jesteśmy altruistami, że umiemy i wiemy, jak pomagać. To jest coś, co bardzo buduje i życzmy sobie, żebyśmy dalej mieli wokół nas tyle osób, które chcą to pomagać, a my będziemy dalej robić swoje” - powiedziała Ewa Magnucka-Bowkiewicz, prezeska fundacji DKMS. 

 Z okazji 15 rocznicy powstania DKMS na Zamku Ujazdowskim w Warszawie odbyło się spotkanie dla mediów. Byli obecni dawcy, osoby, które przyczyniły się do szerzenia idei dawstwa, a także ci, którzy zyskali drugie życie, dzięki temu, że znaleźli swojego genetycznego bliźniaka. 

“Jestem szczęśliwa, że mogę tu być, że fundacja funkcjonuje tak długo i ratowała życie takim jak ja” - powiedziała 12 - letnia Hania Wałęsa, która w 2015 roku dostała nowy szpik. 

  “Do pobrania komórek macierzystych ode mnie, doszło w zeszłym roku, to były niesamowite przeżycia, nie da się ich ująć w słowa. To jest mieszanka euforii, nadziei i lęku, czy ja wyjdę z tego bez szwanku i czy osoba, której wszczepiono moje komórki macierzyste, wróci do zdrowia. Z dzisiejszej perspektywy wiem, że nie ma się czego bać i bardzo się cieszę, że to zrobiłem” - powiedział Marek Kaliszuk, dawca szpiku. 

Autor: Paweł Stępniewski 

kgr/