Sąd orzekł też wobec mężczyzny zakaz posiadania zwierząt przez 10 lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Do zdarzenia doszło na początku maja w jednym z bloków socjalnych przy. ul. Marii Gajl w Radomiu. Z ustaleń śledczych wynikało, że szczeniak uciekł właścicielce podczas spaceru. 68-latek znalazł zabłąkanego psa na klatce schodowej i zabrał go do domu. Następnie podczas libacji alkoholowej wyrzucił go przez okno na drugim piętrze. Rano policja została powiadomiona o znalezieniu rannego zwierzęcia. W chwili zatrzymania mężczyzna miał prawie 1,5 prom. alkoholu w organizmie.
Prokuratura postawiła mu zarzuty znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem oraz nakłaniania innych osób do składania fałszywych zeznań.
68-latek nie przyznał się do zarzuconego czynu. Twierdził, że pies prawdopodobnie sam wypadł przez okno.
Powołany przez śledczych biegły stwierdził, że szczeniak w wyniku upadku z wysokości doznał m.in. złamania kręgosłupa i porażenia dwukończynowego kości miednicznych. Oznacza to, że pies nigdy nie będzie chodził o własnych siłach, a jedynie przy użyciu specjalnego wózka. Zwierzę będzie też do końca życia wymagać opieki człowieka w zakresie m.in. załatwiania podstawowych potrzeb fizjologicznych.
Psem Piorunem zaopiekowała się Fundacja dla Szczeniąt Judyta, która przeprowadziła zbiórkę pieniędzy na leczenie czworonoga. Pies jest nadal w trakcie rehabilitacji; porusza się na wózku.(PAP)
Autorka: Ilona Pecka
nl/