67-letnia kobieta zniknęła. W domu odnaleziono ślady krwi, linę holowniczą i taśmę izolacyjną

2023-09-22 15:50 aktualizacja: 2023-09-22, 18:14
Policja podczas zabezpieczania śladów/zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Marcin Bielecki
Policja podczas zabezpieczania śladów/zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Marcin Bielecki
25 lat więzienia - to prawomocny wyrok dla mieszkańca powiatu wyszkowskiego (Mazowieckie) m.in. za zabójstwo teściowej i znęcanie się nad żoną. Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił w piątek wyrok pierwszej instancji i podwyższył karę z 16 lat więzienia.

Zarówno w pierwszej instancji, jak i przed sądem odwoławczym, proces był utajniony, ze względu na dobro tej rodziny. W piątek jawna była tylko sentencja wyroku. Wynika z niej, że sąd uznał za zbyt niską karę 15 lat więzienia za zabójstwo i ją podwyższył do 25 lat i - w związku z tym - do takiej samej wysokości podniósł karę łączną.

Sąd podwyższył też do kwoty po 100 tys. zł zadośćuczynienie od skazanego na rzecz każdego z oskarżycieli posiłkowych. Apelacje składała prokuratura i pełnomocnik tych oskarżycieli, którymi byli bliscy ofiary. Chcieli surowszej kary.

Do zbrodni doszło 18 grudnia 2021 roku w jednej ze wsi w powiecie wyszkowskim. Jak podawała lokalna prasa, wieczorem o zaginięciu matki policję zawiadomiła córka 67-letniej kobiety, która po powrocie do domu zastała zamknięte drzwi. Nie była w stanie skontaktować się ani z matką, ani ze swoim mężem. W garażu nie było samochodu, a w domu znalazła ślady krwi, linę holowniczą i taśmę izolacyjną.

Przeszukując teren w pobliżu domu policjanci z komendy powiatowej w Wyszkowie znaleźli kobiecą odzież i klucze. Następnego dnia po południu w Warszawie zatrzymany został 32-letni wówczas zięć poszukiwanej kobiety.

Prokuratura informowała wtedy w komunikacie, że mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa teściowej.

Podejrzany przyznał się i złożył wyjaśnienia. Choć wskazywał miejsca, gdzie miał zostawić zwłoki, udało się je odnaleźć dopiero niemal miesiąc po zbrodni w lesie w pobliżu Grabszczyzny (pow. wołomiński); natrafiły na nie spacerujące tam kobiety. Wcześniej poszukiwania prowadzone były na terenie kilku mazowieckich powiatów oraz w Warszawie; analizowano trasy, którymi mógł poruszać się mężczyzna, sprawdzano rzeki i stawy.

Według ustaleń śledztwa w oparciu o opinie biegłych medycyny sądowej, kobieta została pobita i uduszona. W kwietniu tego roku przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce zapadł w tej sprawie nieprawomocny wyrok 16 lat więzienia za zabójstwo oraz za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad żoną (zarzut obejmował okres 2019-2021). Sąd orzekł też o finansowym zadośćuczynieniu na rzecz oskarżycieli posiłkowych w tej sprawie.(PAP)

autorzy: Robert Fiłończuk, Sylwia Wieczeryńska

mar/