Nadawcą przesyłki była firma z Dubaju.
W kontrolowanej przesyłce zamiast deklarowanej karmy funkcjonariusze znaleźli ponad 12 tys. opakowań tabletek, 20 tys. ampułek i ok. 10 tys. buteleczek z bezbarwnym płynem oraz z płynami w kolorach białym, żółtym i pomarańczowym. W paczkach były również puste kartonowe opakowania, plastikowe tacki i samoprzylepne etykiety, które mogły mieć zastosowanie w sprzedaży detalicznej znalezionych towarów.
Substancje przekazano do Centralnego Laboratorium Celno-Skarbowego w Otwocku. Badania potwierdziły, że są to sterydy anaboliczno-androgenne.
Izba Skarbowa ostrzegła, że stosowanie produktów leczniczych niewiadomego pochodzenia może być szkodliwe dla zdrowia. Leki są przechowywane i transportowane w nieodpowiednich warunkach. Poza tym nie mamy pewności, co do rzeczywistej zawartości substancji czynnych w składzie takich preparatów, a tym samym możliwych skutków ubocznych.
Szacunkową wartość rynkową zatrzymanych sterydów ustalono we współpracy z Polską Agencją Antydopingową "Polada" na ok. 5,2 mln zł. Agencja "Polada" jest odpowiedzialna za kontrole antydopingowe, szkolenia z tego zakresu oraz działania na rzecz uczciwości i czystości w sporcie, a także promowanie zdrowego podejścia do aktywności fizycznej.
"Obrót lekami i substancjami farmaceutycznymi bez wymaganych zezwoleń jest zakazany. Osobom wprowadzającym do obrotu produkty lecznicze bez pozwolenia grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat" – wyjaśniła Izba Skarbowa. (PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
kno/