W środę przed archikatedrą lubelską IPN zaprezentował wystawę, która na 18 planszach przedstawia historię Józefa i Wiktorii Ulmów i ich siedmiorga dzieci zabitych przez Niemców za ukrywanie Żydów 24 marca 1944 r.
Beatyfikacja rodziny Ulmów odbędzie się 10 września w miejscowości Markowa (Podkarpackie), czyli miejscu ich męczeńskiej śmierci.
Abp Budzik podczas środowej konferencji nazwał beatyfikację całej rodziny "niezwykłą w dziejach Kościoła". Stwierdził, że bohaterstwo Ulmów, jest dla nas "wielkim przykładem, który uczy, aby nie przechodzić obojętnie obok człowieka, który cierpi, jest prześladowany".
"Tę rodzinę nazwano rodziną samarytańską, ponieważ pochyliła się nad człowiekiem napadniętym przez zbójców" – powiedział metropolita, przypominając, że naród żydowski został przez reżim hitlerowski skazany na zagładę.
Mówiąc o przykładach osób, które oddały życie, pomagając Żydom podczas II wojny światowej, wymienił m.in. siostrę Martę Wołowską. Wołowska urodziła się w 1879 r. w Lublinie w rodzinie działaczy społecznych. "Została siostrą zakonną, pracowała w wielu miejscach, a na końcu w Słonimie na dzisiejszej Białorusi. I tam oddała swoje życie za to, że pomagała Żydom" – powiedział abp Budzik. Przypomniał, że Wołowska została aresztowana i rozstrzelana przez Niemców.
"Mamy mnóstwo przykładów ludzi, którzy pomagali Żydom, narażali i oddali swoje życie za to, że ich miłość bliźniego była – na wzór miłości chrystusowej – radykalna" – stwierdził metropolita.
"Ulmowie uczą nas miłości do końca. Miłości, która – w obronie człowieka, jego życia – nie waha się zapłacić ceny, a nawet tej najważniejszej ceny, jaką zapłacili Ulmowie" – powiedział abp Budzik.
Dyrektor Oddziału IPN w Lublinie dr Robert Derewenda stwierdził, że w "piekle na ziemi" – stworzonym przez Niemców w czasie okupacji – Ulmowie udowodnili, że "można pozostać przy wartościach ludzkich, chrześcijańskich".
Jak podał historyk, w czasie II wojny światowej Polacy zostali napadnięci przez Niemców, byli okupowani, prześladowani, ale również byli świadkami Holocaustu. "Nie wszyscy pomagali, nie wszystkich można było uratować" – przyznał.
"Jako Polacy czujemy się sukcesorami tradycji Ulmów. Ulmowie są najpiękniejszym przykładem bohaterstwa, postawy Polaków, którzy pomagali ludności żydowskiej w czasie II wojny światowej" – powiedział Derewenda.
Ekspozycję IPN "Śmierć za człowieczeństwo. Rodzina Ulmów" można oglądać przed archikatedrą lubelską do 29 sierpnia.(PAP)
Autor: Piotr Nowak
gn/