Adam Bielan o nowym rządzie: wszyscy, którzy otrzymali propozycję od Mateusza Morawieckiego, przyjęli ją

2023-11-26 22:39 aktualizacja: 2023-11-27, 07:12
Adam Bielan. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Adam Bielan. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Wszyscy, którzy otrzymali od Mateusza Morawieckiego propozycję wejścia do nowego rządu, przyjęli ją. Znam dużą część składu, tam nie będzie pierwszoplanowych polityków; to było założenie przy budowie tego rządu od samego początku - powiedział w niedzielę w Polsat News europoseł PiS Adam Bielan.

Wcześniej tego dnia prezydencki minister Wojciech Kolarski poinformował, że w poniedziałek o godz. 16.30 odbędzie się zaprzysiężenie rządu Mateusza Morawieckiego, który będzie miał od tego momentu dwa tygodnie na uzyskanie większości w Sejmie. Kilka dni temu Morawiecki zapowiedział, że w poniedziałek przedstawi skład rządu - Koalicję Polskich Spraw. W piątek premier przekazał w rozmowie z portalem Salon24.pl, że nowy rząd będzie "znacząco mniejszy, polityczno-ekspercki" oraz, że "będzie w nim duża liczba kobiet".

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Bielan, pytany w niedzielę wieczorem, czy wejdzie do rządu Mateusza Morawieckiego, zaprzeczył. Dopytywany o nazwiska osób, które się w nim znajdą, zaznaczył, że "to już jest kompetencja pana premiera Mateusza Morawieckiego". "Myślę, że te nazwiska zna już pan prezydent, ale jutro o 16.30 odbędzie się uroczystość w Pałacu Prezydenckim" - zaznaczył.

Według Bielana "to nie będzie rząd mały, to będzie rząd składający się głównie z ekspertów". "Wszyscy, którzy otrzymali propozycję od pana premiera Mateusza Morawieckiego, przyjęli ją" - zaznaczył.

Dopytywany o szczegóły, powiedział, że zna "dużą część tego składu, natomiast nie będzie tam pierwszoplanowych polityków". "Było to założenie przy budowie tego składu rządu od samego początku, zarówno premiera, jak i (prezesa PiS) Jarosława Kaczyńskiego" - podkreślił.

Zapytany o liczbę ministerstw w nowym rządzie, odparł, że "będzie ich nieco mniej niż w tej chwili, ta liczba będzie nieco - takie ładne słowo - skomprymowana".

13 listopada prezydent Andrzej Duda przyjął dymisję Rady Ministrów, która do czasu powołania nowego rządu będzie nadal sprawować obowiązki, a następnie - zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami - desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera.

Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów wraz z pozostałymi członkami Rady Ministrów w ciągu 14 dni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji poprzedniej Rady Ministrów i odbiera przysięgę od członków nowo powołanej Rady Ministrów.

Zgodnie z konstytucją, w ciągu 14 dni od powołania premier przedstawia Sejmowi program działania rządu wraz z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Wotum zaufania Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Konstytucja stanowi, że jeśli w pierwszym kroku nie uda się wyłonić rządu inicjatywę w tworzeniu rządu przejmuje Sejm; kandydata na premiera może zgłosić grupa co najmniej 46 posłów. Sejm wybiera premiera większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, PiS zdobyło 194 mandaty, co nie daje większości co najmniej 231 posłów. KO zdobyła 157 mandatów, Trzecia Droga - 65, Nowa Lewica - 26, a Konfederacja - 18.

10 listopada doszło do parafowania umowy koalicyjnej przez przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, przewodniczącego Polski 2050 Szymona Hołowni, prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz współprzewodniczących Nowej Lewicy: Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia. Kandydatem koalicji na premiera jest Donald Tusk. (PAP)

 

Autorka: Paulina Kurek