Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek na platformie X, że w oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjął decyzję o uchyleniu kontrasygnaty postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy ws. sędziego Krzysztofa Wesołowskiego. Chodzi o kontrasygnatę premiera pod postanowieniem prezydenta, na mocy którego sędzia Wesołowski został wyznaczony na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN, mającego wyłonić kandydatów na prezesa tej Izby.
Bodnar, pytany w TVN24 o opinię b. prezesa TK prof. Andrzeja Zolla, że nie ma w systemie prawnym podstawy do wycofania kontrasygnaty, odparł, że nie jest przekonany co do trafności tej opinii. Wyjaśnił, że "w międzyczasie" została złożona skarga do sądów administracyjnych przed dwóch sędziów Izby Cywilnej SN.
"Jeśli jest składana skarga, to organ, który podejmuje decyzję, może w trybie przepisów Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi dokonać swoistej autokorekty swojej decyzji" - zauważył minister sprawiedliwości.
"Zostały złożone skargi. Jeśli skargi dotyczą treści aktu administracyjnego, w tym przypadku kontrasygnaty złożonej przez premiera, do czasu kiedy ta kontrasygnata się nie zmaterializuje, czyli nie zostanie uruchomiony proces wyboru prezesa Izby Cywilnej, można dokonać korekty w trybie bodajże art. 54 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi" - doprecyzował.
Zaznaczył, że premier "w tym przypadku absolutnie miał podstawę prawną", by taką decyzję podjąć i "uchronić przed wyborem prezesa Izby cywilnej w ciągu najbliższych dni".
Według szefa MS "jeśli zgromadzenie izby się odbędzie, bez kontrasygnaty premiera, to będzie dotknięte wadą prawną i trudno będzie mówić o tym, że nowa osoba wybrana na to stanowisko będzie legalnie wybranym prezesem Izby Cywilnej".
Decyzja premiera o kontrasygnacie ws. sędziego Wesołowskiego - powołanego do Izby Cywilnej w marcu 2022 r., a więc nominowanego przez KRS w procedurze zmienionej w czasach rządów PiS - była krytykowana m.in. przez część środowisk prawniczych. Pod koniec sierpnia premier Donald Tusk stwierdził, że nastąpił błąd ws. kontrasygnaty postanowienia prezydenta, ponieważ urzędnik, odpowiedzialny za przygotowanie jej do podpisania, nie dostrzegł polityczności dokumentu.
W niedzielę portal oko.press poinformował, że dwóch sędziów Izby Cywilnej SN - Dariusz Zawistowski i Karol Weitz - zaskarżyło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie zarówno kontrasygnatę premiera, jak i postanowienie prezydenta o wyznaczeniu sędziego Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej. Jednocześnie wraz ze skargą wpłynął wniosek o wstrzymanie wykonania zaskarżonego aktu.
W poniedziałek po południu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie poinformował, że skarga na postanowienie w sprawie wyznaczenia sędziego Wesołowskiego na szefa zgromadzenia Izby Cywilnej SN została przekazana prezydentowi.
Rzecznik prasowy Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski przekazał PAP, że zgromadzenie wyborcze sędziów Izby Cywilnej odbędzie się we wtorek, 10 września, niezależnie od "bezprecedensowego ataku premiera na niezależność Sądu Najwyższego" i próbę blokowania prac jego organów.
Jak zaznaczył Stępkowski, wskazanie do pełnienia funkcji przewodniczącego Zgromadzenia Sędziów Izby Cywilnej SN "następuje na mocy postanowienia Prezydenta RP, nie zaś na mocy decyzji premiera". "Premier, kontrasygnując postanowienie prezydenta, przyjmuje jedynie odpowiedzialność przed parlamentem za ten akt" - dodał.
"Kontrasygnaty nie da się cofnąć - odedrzeć z postanowienia. To postanowienie wywarło już skutki prawne i sędzia (Krzysztof) Wesołowski będzie działał na jego podstawie" - podkreślił rzecznik SN.
kmz/ sdd/ grg/