Adam Bodnar wybrał nowego prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie

2024-03-25 10:06 aktualizacja: 2024-03-25, 13:55
Adam Bodnar, fot. PAP/Radek Pietruszka
Adam Bodnar, fot. PAP/Radek Pietruszka
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał sędzię Dorotę Markiewicz na stanowisko Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, zastąpi na tym stanowisku sędziego Piotra Schaba - poinformował resort sprawiedliwości.

Powołanie nowej prezes miało miejsce w ubiegły piątek. Informację o nim MS przekazało w komunikacie opublikowanym w poniedziałek.

"Kandydaturę sędzi SA Doroty Markiewicz na stanowisko Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie poparło 20 marca br. Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Głosowało za nią 71 z 74 sędziów biorących udział w Zgromadzeniu, 3 sędziów wstrzymało się od głosu. Nie miała kontrkandydata. Sędzia Piotr Schab nie pojawił się na obradach Zgromadzeniach" - poinformowało MS.

Jak podano, sędzia Markiewicz przez wiele lat przewodniczyła cywilnym wydziałom odwoławczym. Zasiadała również w komisjach egzaminacyjnych ds. egzaminów radcowskich i adwokackich.

Resort przypomniał, że minister sprawiedliwości 18 stycznia wszczął procedurę odwołania sędziego Schaba z funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie zwracając się do kolegium warszawskiego SA o wyrażenie opinii odnośnie uzasadnionego (w formie pisemnej) zamiaru odwołania". Sędzia Schab został wówczas zawieszony w pełnieniu funkcji prezesa, a odwołany z niej 21 lutego. Resort sprawiedliwości podał wówczas, że kolegium SA nie przedstawiło w wymaganym terminie opinii co do zamiaru odwołania prezesa, co otworzyło drogę do odwołania sędziego Schaba.

MS zaznaczyło, że zgodnie z ustawą o ustroju sądów powszechnych prezes sądu "może być odwołany przez ministra sprawiedliwości w toku kadencji m.in. w przypadku, gdy dalszego pełnienia funkcji nie da się pogodzić z innych powodów z dobrem wymiaru sprawiedliwości". MS uzasadniało w lutym decyzję o odwołaniu Schaba tym, że - jak oceniono - wielokrotnie nadużywał on swojej władzy pełniąc funkcje administracyjne w wymiarze sprawiedliwości, jak i funkcję rzecznika dyscyplinarnego.

"Minister sprawiedliwości uznał, że dalsze pełnienie przez niego obu tych funkcji bezpośrednio zagraża dobru wymiaru sprawiedliwości zarówno jako generator efektu mrożącego wobec sędziów, jak i wobec realnej możliwości stosowania wobec nich tzw. miękkich środków represji o charakterze administracyjnym" - uzasadniało wówczas MS.

Podczas konferencji prasowej 22 lutego sędzia Schab oświadczył, że nie został odwołany z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, a decyzja ministra sprawiedliwości była "całkowicie bezprawna". W jego przekonaniu decyzja ministra sprawiedliwości jest poświadczeniem nieprawdy dokonanym publicznie przez wysokiego szczebla funkcjonariusza publicznego.(PAP)

nl/