Pod koniec marca zeszłego roku odbył się ostatni – jak pierwotnie zakładano – koncert Adele w ramach jej doskonale przyjętej rezydentury w Las Vegas. Ogromny sukces „Weekendów z Adele” sprawił bowiem, że artystka zdecydowała się przedłużyć serię występów w światowej stolicy rozrywki. „Granie dla czterech tysięcy ludzi przez 34 noce to za mało. Wiem, że to nie wystarczy, dlatego wracam” – ogłosiła triumfalnie gwiazda. Jak wówczas podkreśliła, uważa rezydenturę w Las Vegas za „punkt kulminacyjny” swojej kariery. „Moje prywatne życie jest skromne. Rzadko wychodzę z domu i jest to mój wybór. (…) Ale z niecierpliwością wyczekuję piątku i przyjazdu do Vegas, bo czuję się, jakbym spędzała wieczór z przyjaciółmi. To przywróciło mnie do życia” – wyznała piosenkarka.
16-krotna zdobywczyni nagrody Grammy przekazała tymczasem fanom rozczarowujące wieści. Z uwagi na walkę z infekcją Adele została zmuszona odwołać najbliższe występy w The Colosseum at Caesars Palace, o czym poinformowała na Instagramie. „Niestety muszę wstrzymać rezydenturę w Vegas. Już podczas ostatniego etapu byłam chora i nadal nie wróciłam do formy. Znów zachorowałam i niestety odbiło się to na moim głosie. Stosuję się do zaleceń lekarzy, w związku z czym nie mam wyjścia – muszę zadbać o odpoczynek” – napisała gwiazda estrady. Adele odwołała wszystkie marcowe koncerty. Jak zapewniła, postara się podać nowe daty występów w niedalekiej przyszłości. „Kocham was, będę tęsknić jak szalona. Przepraszam za niedogodności” – zakończyła swój wpis artystka.
Autorka hitu „Easy On Me” sygnalizowała niedawno, że zmaga się z problemami zdrowotnymi. „Nie czuję się najlepiej, co zapewne słychać w moim głosie. Zeszłej nocy prawie nie spałam, a teraz czuję, jak moja klatka piersiowa płonie”– wyznała gwiazda podczas jednego z ostatnich koncertów. Pierwsze poważne kłopoty wokalne pojawiły się u Adele jeszcze w 2011 roku. Przeszła ona wówczas operację mającą na celu zahamowanie krwawienia z polipów, które powstały na jej strunach głosowych. Sześć lat później piosenkarka musiała odwołać szumnie zapowiadany koncert na stadionie Webmley w Londynie i na jakiś czas zaniechać śpiewania, gdyż uszkodziła fałdy głosowe. „Gdy poszłam do lekarza, nie byłam w stanie wydobyć z siebie głosu. Nie mogę brać dłużej leków sterydowych, więc muszę zrobić przerwę” – powiedziała wówczas gwiazda. W ramach trwającej rezydentury Adele w Las Vegas ma się odbyć jeszcze 20 koncertów. (PAP Life)
kgr/