Administracja USA ogłosiła szeroki pakiet sankcji wymierzonych w "gospodarkę wojenną" Rosji

2024-06-12 18:25 aktualizacja: 2024-06-12, 19:49
Władimir Putin, fot. PAP/EPA/SPUTNIK POOL
Władimir Putin, fot. PAP/EPA/SPUTNIK POOL
Resorty finansów i dyplomacji USA ogłosiły w środę szeroki pakiet dodatkowych sankcji mających uderzyć w "gospodarkę wojenną" Rosji i odciąć ją od dostaw kluczowych materiałów i usług, m.in. z Chin. Rosjanie zostaną odcięci też od amerykańskich usług IT.

Jak ogłosił w komunikacie Departament Skarbu USA, działania podjęte w przeddzień szczytu G7 we Włoszech mają na celu znaczące zwiększenie ryzyka sankcji wtórnych dla podmiotów prowadzących interesy z rosyjskimi bankami, przemysłem zbrojeniowym i innymi kluczowymi sektorami gospodarki. Dotyczy to również Chin, pełniących główną rolę w omijaniu dotychczasowych restrykcji.

Wśród długiej listy podjętych działań jest m.in. rozszerzenie sankcji na największe rosyjskie banki państwowe, w tym Sbierbank, Wnieszekonombank i WTB w odniesieniu do ich wszelkich znaczących transakcji, w tym z filiami tych banków w Chinach i Indiach. Dodatkowo sankcjami objęto łącznie 300 podmiotów i osób wspierających rosyjski przemysł obronny. Wiele z nich to chińskie firmy dostarczające towary podwójnego przeznaczenia - wysyłające m.in. części potrzebne do produkcji dronów, systemów przeciwdronowych, czy maszyny przemysłowe potrzebne do wytwarzania broni - a także sieci firm pozwalających Rosji omijać dotychczasowe restrykcje. Poza Chinami, chodzi o podmioty z Rosji, Białorusi, Brytyjskich Wysp Dziewiczych, Bułgarii, Kazachstanu, Kirgistanu, Serbii, RPA, Turcji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Jak powiedział doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan, sankcje są sygnałem dla Pekinu i innych krajów wspomagających rosyjską machinę wojenną, że "są teraz narażeni na poważne ryzyko trafienia pod reżim sankcyjny".

USA postanowiły też o wprowadzeniu zakazu świadczenia części usług informatycznych, w tym usług w chmurze, dla niemal wszystkich osób i firm z Rosji. Zmiany te mają wejść w życie od 12 września i uderzyć w rosyjski przemysł, który polega na tych usługach. Dodatkowe sankcje wymierzono w niemal 100 rosyjskich firm uczestniczących w "gospodarce wojennej", w tym z sektorów energetycznego, metalurgii i przemysłu wydobywczego, a także spółki biorące udział w praniu brudnych pieniędzy, m.in. poprzez obrót złotem. Restrykcje mają uderzyć też w rosyjskie projekty wydobycia i transportu skroplonego gazu ziemnego (LNG).

Departament handlu ogłosił z kolei działania mające dodatkowo utrudnić reeksport wrażliwych towarów do Rosji przez podmioty w państwach trzecich.

Ogłoszono też szereg sankcji personalnych, w tym na osoby i podmioty zaangażowane w systematyczną deportację ukraińskich dzieci do Rosji, osoby bliskie białoruskiemu reżimowi Alaksandra Łukaszenki oraz Evghenię Gutul, prorosyjską liderkę Gagauzji, autonomicznego regionu w Mołdawii. Gutul to polityk związana z objętym sankcjami i oskarżonym o potężne malwersacje finansowe oligarchą Ilanem Sorem. Władze w Mołdawii uznają ją i Sora za postacie wykorzystywane do destabilizacji kraju.

"Dzisiejsze działania uderzają w pozostałe możliwości Rosji dotyczące pozyskiwania materiałów i sprzętu z zagranicy. (Są też związane z jej) uzależnieniem od kluczowych dostaw z krajów trzecich. (...) Każdego dnia Rosja zastawia swoją przyszłość, aby podtrzymać swoją niesprawiedliwą wojnę z wyboru przeciwko Ukrainie" - podsumowała minister finansów Janet Yellen.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

nl/