We wtorek i środę u 25 osób w kilkudziesięciu miejscach w kraju, na polecenie prokuratorów prowadzących śledztwo ws. wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości, ABW wraz z prokuratorami prowadziła przeszukania i zatrzymania. Przeszukano m.in. domy b. ministra sprawiedliwości, b. prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. W trakcie przeszukania domu byłego szefa MS ujawniono oryginał teczki nadzoru akt postępowania przygotowawczego dot. sprawy śmierci ojca Ziobry.
"Zgodnie z art. 276 Kodeksu Karnego, kto m.in. ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać popełnia przestępstwo" - powiedział PAP adwokat Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
"Dokumenty, o których mowa, to dokumenty tego rodzaju, o których możemy z całym przekonaniem powiedzieć, że minister Ziobro nie miał prawa nimi wyłącznie rozporządzać, a także nie miał prawa ich zabrać i posiadać po dniu, w którym przestał być Prokuratorem Generalnym. Prokuratura będzie musiała zbadać, czy to, że dokumenty się tam znalazły i przez dłuższy czas tam pozostawały, czyli od momentu zakończenia przez pana prokuratora generalnego - ministra sprawiedliwości sprawowania tego urzędu - co nastąpiło pod koniec listopada, gdy ministrem sprawiedliwości w drugim rządzie Morawieckiego został Marcin Warchoł - jest podstawą do przyjęcia, że było to ukrywane w rozumieniu wskazanego artykułu kodeksu karnego" - powiedział adwokat.
"Istota ukrycia dokumentu polega na umieszczeniu go w miejscu nieznanym dla osoby uprawnionej, gdy sprawca swoje działanie w sposób świadomy i intencjonalny ukierunkowuje na wywołanie takiego stanu, aby dokument był ukryty, schowany, niedostępny dla osoby uprawnionej, czyli innymi słowy chowa taki dokument przed uprawnionym do jego posiadania – wyjaśnił mec. Rosati - "Natomiast przez usunięcie dokumentu w rozumieniu tego przepisu należy rozumieć po prostu zabranie dokumentu z miejsca, w którym stale się on znajduje, w tym wypadku z siedziby prokuratury" – dodał.
W jego ocenie okoliczności te musi zbadać prokuratura. "Jeśli uzna, że było to intencjonalne ukrywanie dokumentów - a co do tego, że b. minister Ziobro od momentu zakończenia pełnienia funkcji Prokuratora Generalnego nie miał prawa do wyłącznego nimi rozporządzania nie ma dyskusji - moim zdaniem wypełnione będą wówczas znamiona przestępstwa z art. 276. O tym zadecyduje jednak prokuratura, a na końcu – sąd, jeżeli w tej sprawie zostanie skierowany akt oskarżenia do sądu" - wyjaśnił Rosati.
Podkreślił, że "tego rodzaju dokumenty nie powinny znajdować się w prywatnym mieszkaniu b. prokuratora generalnego, b. ministra sprawiedliwości". "Dokumenty stanowiące akta sprawy czy podręczne akta prokuratora powinny znajdować się w siedzibie prokuratury. Są to dokumenty urzędowe, które są w dyspozycji organu, jakim jest prokuratura. Mogą zawierać tajemnicę postępowania przygotowawczego czy dane wrażliwe. Kluczem jest ustalenie, czy mamy do czynienia z ukrywaniem dokumentów. Będzie to wymagało przede wszystkim przeprowadzenia czynności przesłuchania pana b. ministra Ziobry, by ustalić motywy, którymi się kierował, a także celem ustalenia, czy jego intencją było ukrywanie tych dokumentów. Jeżeli w związku z tą sprawą były minister miałby usłyszeć zarzut popełnienia przestępstwa, wcześniej konieczne będzie uchylenie mu immunitetu przez Sejm RP" - mówił adwokat.
"Niezależnie od tego, że akta znajdowały się poza siedzibą prokuratury, należy zauważyć, że tego rodzaju postępowanie podważa zaufanie obywateli do organów władzy publicznej, w tym wypadku do działania prokuratury pod kierownictwem b. ministra sprawiedliwości. Widzimy jak na dłoni, że jeżeli sprawa dotyczy osoby bliskiej politykowi, który w przeszłości stał na czele prokuratury, to pomimo deklaracji o wyłączeniu się od tej sprawy, fakty przekazane obecnie przez organa ścigania wskazują na specjalne zainteresowanie tą sprawą" – dodał mec. Rosati. (PAP)
nl/