Izraelskie wojsko wydało w piątek rozkaz mieszkańcom miasta Gaza, by ewakuowali się na południe palestyńskiej Strefy. Uprzedzono, że armia będzie "kontynuować znaczące operacje" w mieście. Cywile mają 24 godziny na opuszczenie swoich domów. Siły zbrojne ostrzegły również, by Palestyńczycy nie zbliżali się w okolice bariery, która oddziela Izrael od Strefy Gazy i uprzedziło, że będą mogli wrócić na północ dopiero po ogłoszeniu przez armię pozwolenia.
W reakcji na decyzję Tel Awiwu Hamas nakazał cywilom zignorowanie izraelskich komunikatów i pozostanie w domach. ONZ ostrzega, że pospieszna ewakuacja tak dużej liczby osób może doprowadzić do katastrofy humanitarnej.
"Panuje chaos i nikt nie wie, co ma właściwie robić" - przyznała w rozmowie z agencją AP Inas Hamdan, zamieszkała w mieście Gaza przedstawicielka Agencji ONZ ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim (UNRWA). Jak przekazali korespondencji agencji, w piątek rano kobieta chwyciła najbardziej potrzebne rzeczy, spakowała je w pośpiechu i wraz z innymi pracownikami UNRWA wyruszyła na południe - do Rafah w pobliżu granicy z Egiptem.
"Nie ma takiej możliwości, żeby dało się bezpiecznie ewakuować ponad 1 mln ludzi w tak krótkim czasie. Zapomnijmy o jedzeniu, elektryczności, paliwie... Jedyne (nasze) zmartwienie dotyczy teraz tego, czy przeżyjemy" - oznajmiła Nebal Farsach, rzeczniczka palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca w Strefie Gazy.
"Co stanie się z naszymi pacjentami? Mamy w szpitalach rannych, osoby starsze, dzieci. Wielu medyków odmawia ewakuacji (osób poszkodowanych) lub pozostawienia ich (na pastwę losu). Dzwonią raczej do swoich kolegów, żeby pożegnać się (przed śmiercią)" - dodała Farsach.
W czwartek izraelski minister energetyki Israel Katz zadeklarował w mediach społecznościowych, że Tel Awiw nie przywróci dostawy wody, elektryczności i paliw do Strefy Gazy, dopóki Hamas nie uwolni przetrzymywanych tam od blisko tygodnia zakładników.
7 października w godzinach porannych Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od pięciu dni konfliktu zginęło już około 1,3 tys. Izraelczyków i ponad 1,5 tys. Palestyńczyków ze Strefy Gazy.
Według szacunków z 2022 roku gęsto zaludnioną Strefę Gazy, której powierzchnia wynosi zaledwie 365 km kwadratowych, zamieszkuje blisko 2,4 mln osób. (PAP)
sma/