Agencja żeglugi powietrznej: dociera do nas sygnał alarmowy "niewiadomego pochodzenia"

2024-04-11 13:43 aktualizacja: 2024-04-11, 13:43
Teren powiatu wodzisławskiego, gdzie miała spaść awionetka, zostanie sprawdzony przez śmigłowiec. PAP/Grzegorz Momot
Teren powiatu wodzisławskiego, gdzie miała spaść awionetka, zostanie sprawdzony przez śmigłowiec. PAP/Grzegorz Momot
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej potwierdziła, że dociera do niej sygnał alarmowy niewiadomego pochodzenia. Rzecznik PAŻP zapowiedział, że w czwartek po południu teren powiatu wodzisławskiego, gdzie miała spaść awionetka, zostanie sprawdzony przez śmigłowiec.

"Działania są kontynuowane. Na miejsce wysłany zostanie śmigłowiec ratowniczy, aby ustalić, skąd dochodzi sygnał alarmowy, który do nas dociera" – przekazał PAP Marcin Hadaj, rzecznik PAŻP.

Podkreślił, że dotąd nie potwierdzono, aby na terenie powiatu wodzisławskiego w województwie śląskim doszło do wypadku awionetki. Dodał, że odbywały się w tym rejonie legalnie zgłoszone loty, ale w ich przypadku nie odnotowano incydentów.

Zgłoszenie o awionetce, która miała rozbić się w okolicy Gorzyc, służby otrzymały w środę po południu. Rozpoczęto poszukiwania z udziałem kilkunastu zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej, dronów, quadów i śmigłowca zadysponowanego przez PAŻP. Z czasem akcję przeniesiono w okolice miejscowości Odra i Buków.

Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim asp. sztab. Małgorzata Koniarska poinformowała w czwartek około południa, że działania terenowe służb zakończono po północy ze względu na to, że nie zlokalizowano maszyny, która według zgłaszającego miała ulec wypadkowi.

"Czekamy na decyzję PAŻP, która dysponuje odpowiednim sprzętem, aby prowadzić działania związane z podejrzeniem wypadku lotniczego. Jesteśmy w gotowości, aby wznowić działania, o ile zostanie potwierdzone, że do takiego zdarzenia doszło. Dotychczasowe poszukiwania z naszej strony zostały zakończone" - wyjaśniła rzeczniczka komendy.

Autor: Patryk Osadnik

gn/