W ministerstwie rodziny przedstawiciele rządu, jednostek samorządu terytorialnego i organizacji pozarządowych spotkali się na pierwszych konsultacjach dotyczących zmian w systemie pieczy zastępczej.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że system pieczy zastępczej wymaga zmian ukierunkowanych m.in. na rozwój jej rodzinnych form.
"Dlatego chcemy, jako Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, zaproponować nowe otwarcie. Wiemy, że te zmiany, które są potrzebne, nie zadzieją się same" – zaznaczyła.
Zapowiedziała, że podczas czwartkowych konsultacji głos zabiorą przedstawiciele różnych środowisk działających na rzecz wsparcia pieczy zastępczej.
"Tak różnorodne grono daje nadzieję na to, że praca, którą dzisiaj rozpoczynamy, będzie rzetelna i merytoryczna, przebiegająca w atmosferze dialogu. Z jednym celem, którym jest dobro dzieci" – dodała Dziemianowicz-Bąk.
Wiceminister rodziny Aleksandra Gajewska zwróciła uwagę, że temat ten wymaga szczególnej wrażliwości.
"W ministerstwie mamy absolutne przekonanie, że obecnie funkcjonujący system wymaga zmian. (...) Muszą one obejmować zarówno całe funkcjonowanie (pieczy) od strony organizacyjnej, jak i od strukturalnej" – zapowiedziała Gajewska.
Wskazała, że wskaźnik deinstytucjonalizacji (procentowy udział dzieci w rodzinnej pieczy zastępczej) od wielu lat pozostaje na niezmiennym poziomie 77 proc. "Dla nas jest to ogromne wyzwanie. Chcemy, żeby piecza miała charakter rodzinny, chcemy przyspieszyć tempo" – podkreśliła wiceminister.
"Chcemy też wspierać rodziny przed decyzjami sądów rodzinnych o tym, że dzieci powinny w pieczy się znaleźć i nad tymi rozwiązaniami będziemy pracować z Ministerstwem Sprawiedliwości" – zapowiedziała Gajewska.
Dodała, że "urodzinnienie" pieczy będzie hasłem przewodnim prac w tej dziedzinie polityki społecznej.
"Na dzisiejsze spotkanie przychodzimy z ogromną nadzieją na to, że każde dziecko w naszym kraju będzie mogło, zgodnie ze standardami międzynarodowymi, wychowywać się w rodzinie" – powiedziała z kolei Magdalena Rożdżka z Fundacji Ukochani.
Dodała, że podczas spotkania eksperci zastanowią się na tym, jak wspierać istniejące rodziny zastępcze, ale także jak pozyskać kandydatów do sprawowania tej funkcji.
"Czuję się głosem dzieci, które wołają o pomoc, a ich wołania nie słychać. Myślę o konkretnych przypadkach, myślę o Marcinku, o Zosi. Jedno z tych dzieci z dużą niepełnosprawnością od dwóch lat przebywa w domu dziecka. Najprawdopodobniej w najbliższy poniedziałek zostanie skierowane do kolejnej instytucji, do domu pomocy społecznej, podczas gdy gdzieś indziej w naszym kraju czeka na to dziecko rodzina zastępcza (...), ale z jakiś przyczyn przegrywa z systemem" – powiedziała Różdżka.
Podkreśliła, że ponad wszelkimi podziałami najważniejsze powinno być dobro dziecka.(PAP)
Autorka: Karolina Kropiwiec
jc/