Aktorka znana z „The Office” ujawniła, że zdiagnozowano u niej nowotwór piersi

2024-10-09 10:35 aktualizacja: 2024-10-09, 13:09
Jenna Fischer. Fot. EPA/NINA PROMMER
Jenna Fischer. Fot. EPA/NINA PROMMER
Amerykańska aktorka, którą widzowie kojarzą przede wszystkim z rolą Pam Beesly z kultowego serialu „The Office”, opublikowała na Instagramie osobisty post. Jenna Fischer zdradziła, że pod koniec zeszłego roku wykryto u niej agresywną postać raka piersi. Gwiazda zapewniła, że wielomiesięczne leczenie przyniosło pożądane rezultaty. I przy okazji zaapelowała do fanek, by regularnie poddawały się badaniom. „Gdybym poczekała sześć miesięcy, sprawy zapewne potoczyłyby się znacznie gorzej” – wyznała zdobywczyni nominacji do nagrody Emmy.

Z okazji trwającego Miesiąca Świadomości Raka Piersi, Jenna Fischer zamieściła na Instagramie wpis dotyczący jej własnych zmagań z nowotworem. Druzgocącą diagnozę gwiazda serialu „The Office” usłyszała zeszłej zimy, po wykonaniu rutynowej mammografii. „Znaleźli coś w mojej lewej piersi. Zlecono biopsję. Następnie 1 grudnia 2023 roku dowiedziałam się, że mam potrójnie dodatniego raka piersi w pierwszym stadium” – wyjawiła 50-letnia Fischer.

Aktorka wyznała, że w styczniu przeszła lumpektomię – chirurgiczny zabieg polegający na usunięciu guzka w piersi, łącznie z otaczającymi go zdrowymi tkankami. Gwiazda podkreśliła, że choć nowotwór został wykryty wcześnie, z uwagi na jego agresywną postać musiała poddać się chemioterapii i radioterapii. „Z przyjemnością mogę powiedzieć, że czuję się świetnie. Podczas chemioterapii straciłam włosy, ale dzięki wspaniałym perukom mogłam poczekać z ujawnieniem tej informacji aż do teraz” – zdradziła zdobywczyni nominacji do nagrody Emmy.

Fischer zaznaczyła, że wczesne wykrycie nowotworu odgrywa kluczową rolę w jego późniejszym leczeniu. Dlatego też zaapelowała do odbiorczyń, by nie lekceważyły rutynowych badań. „Ogłaszam to z kilku powodów. Po pierwsze, bo jestem gotowa pozbyć się peruk. Po drugie, aby namówić cię na coroczną mammografię. Możesz również poprosić swojego lekarza o obliczenie indywidualnego ryzyka zachorowania na raka piersi i wykonanie wszelkich dodatkowych badań przesiewowych. Mówię poważnie, zadzwoń do swojego lekarza już teraz. Gdybym poczekała sześć miesięcy, sprawy zapewne potoczyłyby się znacznie gorzej. Mnie samą do wykonania badania zainspirowały publikacje innych kobiet, które wrzucały do sieci zdjęcia z mammografii. Cieszę się, że to zrobiłam. Potraktuj to jako kopniaka w tyłek, żeby również to zrobić. Bo nagle wszystko w twoim życiu zaczyna skupiać się wokół jednej rzeczy: walki z rakiem” – napisała gwiazda.

Aktorka podziękowała również bliskim za wsparcie, jakie ci okazali jej w tym jakże trudnym czasie. I wyznała, że wielomiesięczna terapia przyniosła pożądane rezultaty. „Niedawno znów przeszłam badania przesiewowe i z wielką radością mogę ogłosić, że leczenie zadziałało. Jestem dziś wolna od raka. Nadal będę poddawana regularnym badaniom. A zatem nie rezygnuj z mammografii. I wiedz, że jeśli usłyszysz diagnozę, są wokół ciebie ludzie, którzy się tobą zaopiekują” – napisała Fischer. 

iwo/ ag/ grg/

TEMATY: