Alanis Morissette poznała dramatyczną historię swojej rodziny. Jej bliscy zginęli w Holokauście

2024-01-07 10:11 aktualizacja: 2024-01-07, 15:58
Alanis Morissette. Fot. PAP/Avalon/
Alanis Morissette. Fot. PAP/Avalon/
Słynna piosenkarka wzięła niedawno udział w programie „Finding Your Roots”, którego uczestnicy otrzymują od profesjonalnych genealogów informacje o historii przodków, powiązaniach rodzinnych i rodowodowych sekretach. Tam wyszło na jaw, że jej dwaj stryjeczni dziadkowie zginęli w Holokauście. Zamordowali ich jednak nie Niemcy, ale Rosjanie.

Popularna w latach 90. zdobywczyni siedmiu nagród Grammy, czternastu nagród Juno i jednej statuetki Brit Award była gościem ostatniego odcinka popularnego programu „Finding Your Roots”. Występujące w nim gwiazdy poznają historię swojej rodziny dzięki specjalistom, którzy skrupulatnie badają drzewa genealogiczne i wynajdują dokumenty na temat losów przodków zaproszonych gości. Wiadomości, które usłyszała w programie Alanis Morissette, były dramatyczne. Piosenkarka dowiedziała się, że bracia jej dziadka - György i Sandor Feuersteinowie - zginęli w Holokauście.

Gwiazda wcześniej była świadoma jedynie tego, że dziadek ze strony matki, Imre Feuerstein, przeżył Holokaust i w 1953 roku przeprowadził się z rodziną, w tym sześcioletnią przyszłą matkę artystki, ze Związku Radzieckiego do kanadyjskiego Ontario. Po wojnie poszukiwał zaginionych braci z pomocą organizacji humanitarnej Czerwony Krzyż. Bezskutecznie. Ostatecznie – jak wynika z przedstawionych w programie dokumentów izraelskiego instytutu Yad Vashem, György i Sandor zmarli w obozach pracy niewolniczej w Rosji.

Piosenkarka w programie przyznała, że o swoim żydowskim pochodzeniu dowiedziała się, gdy miała 28 lat. Morissette uważa, że naznaczona wojenną traumą rodzina ukrywała to wcześniej, by ją chronić. „Myślę, że mieli strach w kościach. Chronili mnie przed antysmietyzmem” – powiedziała. (PAP Life)

ep/