Aleksander Kwaśniewski: Polska jest dobrym przykładem, że falę populizmu można zatrzymać

2024-06-04 16:09 aktualizacja: 2024-06-04, 19:14
Kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego 2024, konferencja prasowa lewicy. Były premier, europoseł Marek Belka oraz były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, fot. PAP/Marian Zubrzycki
Kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego 2024, konferencja prasowa lewicy. Były premier, europoseł Marek Belka oraz były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, fot. PAP/Marian Zubrzycki
Polska jest dobrym przykładem, że falę populizmu można zatrzymać – mówił we wtorek w Łodzi były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Wyraził nadzieję, że po wyborach 9 czerwca Europa zwróci się w stronę racjonalności, demokracji i wspólnych europejskich wartości.

Były prezydent podczas wizyty w Łodzi wspierał Marka Belkę, który jest liderem listy Lewicy w wyborach do PE w okręgu łódzkim.

Podczas konferencji prasowej Kwaśniewski zwracał uwagę, że nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego są ważne z uwagi na obecną sytuację krajów Unii Europejskiej związaną z zagrożeniem ze strony Rosji.

"To nie jest wojna gdzieś daleko, to nie jest wojna, którą oglądamy tylko w telewizji. To jest wojna, którą odczuwamy fizycznie i możemy jeszcze bardziej odczuwać, jeżeli nie zostanie ona przez nas wygrana. Europa musi sprostać temu nowemu wyzwaniu, jakim jest agresywna polityka rosyjska, która przecież nie musi się skończyć na Ukrainie. Jeżeli by się Putinowi powiodło, pójdzie w stronę Mołdawii, później Kaukazu, Azji Centralnej, ale może także pójść w stronę NATO i krajów europejskich. I takie głosy słyszymy, że to wojna Rosji z Zachodem i ten Zachód trzeba pokonać, a my jesteśmy częścią Zachodu" – mówił.

Dodał, że europejska wspólnota musi poradzić sobie również z innymi wyzwaniami, takimi jak zmiana klimatu i związane z tym fale uchodźców oraz zmianami w architekturze geostrategicznej na świecie.

"My, Europejczycy, musimy dziś, przed tymi wyborami, w trakcie i zaraz po nich określić, gdzie chcemy być. Czy chcemy być z boku, czy w centrum tych zmian i wpływać na to, co w świecie się dzieje. Mamy potencjał i argumenty, żeby być jednym z najważniejszych centrów geostrategicznych w najbliższych dekadach" – przekonywał b. prezydent.

Według Kwaśniewskiego, ostatnie kryzysy zwiększyły siłę populistów i nacjonalistów, którzy – jak mówił – udają, że mają odpowiedzi na trudne, złożone kwestie. Dodał, że dla wielu wyborców są one proste i przekonujące, ale – jak zaznaczył – tak naprawdę są one bardzo nietrafne.

"Z tą falą populizmu należy walczyć. Polska 15 października pokazała, że da się z tym wygrać i przy ogromnej frekwencji można zbudować większość dla poglądów sensownych, dla postaw prodemokratycznych, europejskich. Polska jest dobrym przykładem, że tę falę populizmu można zatrzymać. Mam nadzieję, że również dzięki wyborcom w naszym kraju pokażemy 9 czerwca, że falę rosnącego populizmu w Europie da się zatrzymać i zwrócić Europę w stronę racjonalności, demokracji, wspólnych europejskich wartości" – podkreślił.

B. prezydent zaapelował o udział w niedzielnych wyborach, bo – jak mówił – demokracja pozbawiona wyborców więdnie.

Kwaśniewski przekonywał, że b. premier Marek Belka, który kandyduje do PE, to człowiek o wielkich kompetencjach, gotowy do dialogu, otwarty na inne poglądy, ale przy tym wierny swoim ideom.

"Chcę wyrazić moje wsparcie dla Marka Belki. Gdybym kiedyś miał opisać wzorzec parlamentarzysty europejskiego, człowieka, który najbardziej się do tej roboty nadaje, to na czele tej listy będzie ten kandydat" – oświadczył.

Belka przyznał, że Europa znalazła się w trudnej sytuacji pod względem zapewnienia bezpieczeństwa. Jak mówił, UE jest mocarstwem gospodarczym i handlowym, ale w jego opinii europejskie kraje powinny więcej znaczyć w NATO i więcej inwestować w obronność.

"Powinniśmy zebrać się i wreszcie rozbudować i skoordynować wysiłki w dziedzinie przemysłu obronnego. Czy nie jest pewnego rodzaju kompromitacją, że Korea Północna dostarczyła Rosji więcej amunicji niż cała UE Ukrainie. Potęga gospodarcza, jaką jesteśmy potrafi bardzo niewiele jeśli chodzi o przemysł obronny. To się musi zmienić. (...) Jestem przedstawicielem pokolenia, które jako pierwsze od kilkuset lat nie zaznało horroru wojny. Niech tak już zostanie, ale żeby tak było musimy odeprzeć ataki skrajnej prawicy, populistów i zagłosować na tych, którzy są euroentuzjastami, na tych, którzy rozumieją, że interes Polski to jest silna Europa" – powiedział ubiegający się o reelekcję europoseł.

Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą się 9 czerwca. Polacy będą wybierać 53 posłów. (PAP)

 

autor: Bartłomiej Pawlak

sma/