Ambasador RP Łukasiewicz: Polska będzie z Ukrainą do jej zwycięstwa

2024-09-05 17:05 aktualizacja: 2024-09-06, 07:31
Nowy szef polskiej misji dyplomatycznej w Kijowie rozpoczął swoją pracę od złożenia wieńca przy Ścianie Pamięci Poległych za Ukrainę. Fot. PAP/Hirnyk Iryna
Nowy szef polskiej misji dyplomatycznej w Kijowie rozpoczął swoją pracę od złożenia wieńca przy Ścianie Pamięci Poległych za Ukrainę. Fot. PAP/Hirnyk Iryna
Polska i NATO będą z Ukrainą do jej zwycięstwa; będę się starał, żeby jej w tym pomóc, ale to zadanie nie tylko dla dyplomatów, ale też dla całego państwa polskiego, którego jestem przedstawicielem i którego politykę będę realizował - powiedział PAP ambasador Polski w Ukrainie Piotr Łukasiewicz.

Nowy szef polskiej misji dyplomatycznej w Kijowie rozpoczął swoją pracę od złożenia wieńca przy Ścianie Pamięci Poległych za Ukrainę, znajdującej się nieopodal Klasztoru Michajłowskiego o Złotych Kopułach - głównej świątyni Kościoła Prawosławnego Ukrainy. Następnie odwiedził Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni, gdzie w zbiorowych mogiłach pochowano około 150 tys. ofiar komunizmu różnych narodowości, w tym około 3,5 tys. Polaków z listy katyńskiej, zamordowanych w 1940 roku. Ambasador również tam złożył wieniec i oddał hołd ofiarom.

"Relacje polsko-ukraińskie przeżywają szczególny, historyczny czas od trzech lat - od lutego 2022 roku, czyli w okresie, w którym nasze narody i państwa zbliżyły się do siebie w sposób bezprecedensowy. Jest to zarówno dorobek moich poprzedników, jak też całego personelu ambasady, który budował te relacje w tym trudnym okresie wojny (Ukrainy z Rosją)" - podkreślił Łukasiewicz.

"Będę utrzymywać te relacje państwowe na właściwym poziomie, żeby zachować ich strategiczny charakter. To jest najważniejsze zadanie, z którym przyjechałem do Ukrainy. Mam bardzo silne przekonanie, że Ukraina wygra tę wojnę, że osiągnie i zrealizuje swoje cele suwerennościowe i niepodległościowe" - oświadczył ambasador.

"Mam doświadczenie wojskowe, więc to też jest troszeczkę specyficzny background zawodowy, który chcę wykorzystać do tego, żeby Polska na jeszcze większą skalę zaangażowała się w pomoc dla poszkodowanych weteranów ukraińskich. Dla tych, którzy ponieśli jakąś stratę fizyczną, czy również psychiczną w ciągu ostatnich 10 lat, od wybuchu wojny (z Rosją w Donbasie) w 2014 roku. Mam nadzieję, że będziemy mogli zaangażować się znacznie mocniej w pomoc medyczną i psychologiczną, w tym m.in. w zakresie protetyki. Mamy tutaj szereg doświadczeń i wspaniałych osiągnięć. Polskie firmy i lekarze bardzo się tutaj przydadzą Ukraińcom" - zauważył dyplomata.

Zdaniem ambasadora Ukrainę i Polskę łączy od trzech lat przeciwstawianie się Moskwie - wzmacnianie bezpieczeństwa Polski w kontekście możliwej rosyjskiej agresji i udzielanie pomocy Ukrainie w zwalczaniu trwającej inwazji Kremla. "Jest to wielka historyczna zmiana w Europie. Ukraina i Polska odgrywają w niej dużą rolę" - ocenił rozmówca PAP.

Łukasiewicz podkreślił, że jedną z twarzy ukraińskiego oporu był dotychczasowy szef MSZ Dmytro Kułeba. "Były minister Kułeba od samego początku wojny był (symbolem) ukraińskiej woli, ukraińskiego oporu. Jego zasługi są tutaj bezsprzeczne. Wszyscy kojarzą go z bardzo sprawnym zabieganiem o wsparcie dla Ukrainy na całym świecie. Bardzo liczymy także na dobrą współpracę z kolejnym ministrem spraw zagranicznych. Będziemy również z nim rozwijać dobre, przyjazne, sojusznicze relacje dyplomatyczne" - zapowiedział.

Na pytanie PAP, jakie kroki warto podjąć, żeby rozwiązywać problemy między naszymi krajami, ambasador oznajmił, że należy skoncentrować się na szczerym dialogu. "Nie (trzeba) uciekać do wyświechtanych formuł w rodzaju: +Zostawmy historię historykom+. Tu chodzi o to, żeby rozmawiać. Żeby o tym rozmawiali historycy, (ale również) politycy, dyplomaci, (zwykli) ludzie. Warto rozmawiać w takim duchu resetu relacji polsko-ukraińskich z 2022 roku. Ja nie będę uciekał od takich tematów. Uważam, że to jest ważne zarówno dla Polaków, jak też dla Ukraińców" - zadeklarował.

"Uważam, że tutaj jest ogromna rola dyplomacji. Przede wszystkim (chodzi o to), żeby być nie tylko platformą, czyli organizować tzw. spotkania elit, publicystów, dziennikarzy, historyków, ale także, żeby brać w tym czynny udział. (...) Potrzebna jest ta rozmowa, potrzebne są wspólne działania na wielu poziomach. Rozmowa powinna też dotyczyć tego, co Polska zrobiła dla Ukrainy i co Ukraina zrobiła dla Polski" - podkreślił Łukasiewicz.

Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)

ira/ szm/ mow/gn/