O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Ambasador Ukrainy: to nie jest trzecia rocznica wojny, a jej jedenasta [NASZE WIDEO]

Nie oddamy skrawka naszej ziemi. Każdy, kto myśli, że Ukraina zgodzi się na ustępstwa terytorialne, nie rozumie naszej historii i naszej walki. Żadne kluczowe zasoby Ukrainy nie zostaną oddane bez jasnych gwarancji bezpieczeństwa – podkreślił w rozmowie z PAP ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar.

Wasyl Bodnar odniósł się do ostatnich komentarzy prezydenta USA Donalda Trumpa, który nazwał Wołodymyra Zełenskiego dyktatorem oraz sugerował, że Ukraina mogła uniknąć wojny, negocjując z Rosją. „Trudno reagować na takie słowa bez emocji, bo to kompletna bzdura. Nie odpowiadają one rzeczywistości i powielają narrację prorosyjską” – powiedział Bodnar.

Ukraiński dyplomata podkreślił, że jego kraj nie dążył do wojny, lecz został brutalnie zaatakowany. „Nie wiem, kto wprowadził Trumpa w błąd, ale takie wypowiedzi nie mają żadnego oparcia w faktach” – zaznaczył. Jednocześnie ambasador podkreślił, że Ukraina jest świadoma strategicznego znaczenia relacji ze Stanami Zjednoczonymi i będzie dążyć do ich utrzymania.

Więcej

Donald Trump. Fot. PAP/EPA/FRANCIS CHUNG

Co Ukraińcy myślą o negocjacjach pokojowych bez udziału Kijowa? Jasno wyrazili opinię w sondażu

Pytany o wizytę generała Keitha Kellogga w Kijowie i spekulacje dotyczące amerykańskiej propozycji dostępu do ukraińskich surowców mineralnych w zamian za dalsze wsparcie militarne, ambasador podkreślił, że temat jest przedmiotem negocjacji i był częścią planu prezydenta Zełenskiego, ale „żadne kluczowe zasoby Ukrainy nie zostaną oddane bez jasnych gwarancji bezpieczeństwa”.

„To nie jest transakcja handlowa. Chcemy współpracować, ale na partnerskich warunkach. To Ukraina zaproponowała współpracę w zakresie minerałów ziem rzadkich, ponieważ mamy surowce kluczowe dla nowoczesnych technologii. Jednak w żadnym wypadku nie oznacza to, że oddamy je bezwarunkowo” – zaznaczył Bodnar.

Ambasador podkreślił, że choć 24 lutego 2024 roku miną trzy lata od początku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji, to wojna trwa już od 2014 roku, gdy Rosja zajęła Krym i rozpaliła konflikt w Donbasie. „To nie jest trzecia rocznica wojny, a jej jedenasta. Pełnoskalowa agresja jedynie obnażyła prawdziwe intencje Rosji i przekonała Zachód, że nie można dłużej ignorować zagrożenia – powiedział dyplomata.

Mimo trudnej sytuacji militarnej i geopolitycznej Ukraina – jak podkreślił ambasador – pozostaje zdeterminowana, by walczyć o pełne odzyskanie swojego terytorium. „Nie oddamy ani skrawka naszej ziemi. Każdy, kto myśli, że Ukraina zgodzi się na ustępstwa terytorialne, nie rozumie naszej historii i naszej walki” – dodał.

W kontekście dalszego wsparcia militarnego ze strony Zachodu Bodnar zaznaczył, że Ukraina musi stale wzmacniać swoje zdolności obronne, niezależnie od obietnic politycznych. „Nasze doświadczenie jasno pokazuje, że Rosji nie wolno ufać. Musimy być gotowi na każdy scenariusz i rozwijać własny przemysł obronny” – podkreślił.

Ambasador zwrócił uwagę na kluczowe znaczenie dostaw systemów obrony powietrznej oraz amunicji. „Nie możemy pozwolić, by nasza przestrzeń powietrzna była bezkarne naruszana. Każdy kolejny atak na naszą infrastrukturę energetyczną pokazuje, że Rosja nie zamierza ustąpić” – powiedział.

W rozmowie ambasador poruszył także kwestię wymiany jeńców wojennych, która od miesięcy jest przedmiotem trudnych negocjacji. „To jeden z najbardziej bolesnych tematów, bo chodzi o życie naszych ludzi – zarówno żołnierzy, jak i cywilów, w tym dzieci” – powiedział Bodnar.

Więcej

Andrij Sybiha. Fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

Szef ukraińskiego MSZ: przyczyną wojny jest negowanie przez Putina prawa naszego kraju do istnienia

Jak zaznaczył, Rosja wykorzystuje przetrzymywanych Ukraińców jako narzędzie nacisku politycznego. „Rosjanie celowo manipulują emocjami rodzin i społeczeństwa. Często stawiają absurdalne warunki lub podbijają "cenę" za konkretne osoby, zwłaszcza te, które są postrzegane jako symbol, jak obrońcy Azowstalu” – wyjaśnił ambasador.

Negocjacje w sprawie wymiany prowadzone są przy wsparciu międzynarodowych mediatorów, w tym Watykanu i Turcji. „Dzięki tym wysiłkom udało się uwolnić już ponad tysiąc osób, ale nadal mamy setki cywilów i wojskowych, którzy pozostają w rosyjskiej niewoli” – podkreślił Bodnar. Szczególnie dramatyczna jest sytuacja dzieci uprowadzonych przez Rosję. „Wiele z nich poddawanych jest indoktrynacji i siłą wcielanych do rosyjskich rodzin. To zbrodnia wojenna, którą społeczność międzynarodowa powinna traktować priorytetowo” – zaznaczył.

Ambasador odniósł się również do roli Turcji w procesie dyplomatycznym i bezpieczeństwa regionu. Podkreślił, że Ankara od początku wojny w 2014 roku wspierała integralność terytorialną Ukrainy i nie uznała rosyjskiej aneksji Krymu.

„Turcja, obok Polski, była jednym z pierwszych państw, które jasno określiły swoje stanowisko wobec rosyjskiej agresji. Prezydent (Recep) Erdogan wielokrotnie podkreślał, że Krym jest i pozostanie ukraiński. Nie zmienił tego nawet mimo swojej specyficznej polityki balansowania między Rosją a Zachodem” – zaznaczył Bodnar.

Dodał, że Turcja jest nie tylko ważnym partnerem dyplomatycznym, ale także wojskowym i gospodarczym. „Współpracujemy w zakresie produkcji dronów Bayraktar, a także innych technologii obronnych. Turcja odegrała też kluczową rolę w mediacjach dotyczących korytarza zbożowego na Morzu Czarnym” – powiedział ambasador.

Ambasador Bodnar odniósł się także do doniesień "Financial Times", według których Stany Zjednoczone miały naciskać na państwa G7, aby nie używały określenia "agresor" w stosunku do Rosji w oficjalnych dokumentach. „To absurd. Rosja jest agresorem, a próby unikania tego terminu nie zmienią rzeczywistości. Jeśli państwa demokratyczne zaczną bać się nazywać rzeczy po imieniu, to dają Rosji sygnał, że można bezkarnie łamać prawo międzynarodowe. To niebezpieczny precedens” – podkreślił Bodnar.

Dodał, że Ukraina będzie stanowczo zabiegać o to, by społeczność międzynarodowa zachowała jasne stanowisko wobec rosyjskiej inwazji. „Nie można w imię politycznych kalkulacji rozmywać odpowiedzialności za zbrodnie wojenne. Rosja nie jest stroną konfliktu – to agresor i okupant, który od lat prowadzi politykę imperialną kosztem suwerenności innych narodów” – zaznaczył ukraiński dyplomata.

Bodnar wyraził nadzieję, że Unia Europejska i kluczowi partnerzy Ukrainy nie ugną się pod presją i będą nadal nazywać Rosję tym, czym jest w świetle prawa międzynarodowego – agresorem, odpowiedzialnym za wywołanie i eskalację wojny.

Więcej

Biały Dom. Fot. PAP/Douliery Olivier/ABACA

Ekspert: wypowiedzi Trumpa mogą zaszkodzić relacjom Kijowa z Waszyngtonem

Dyplomata odniósł się również do faktu, że w ostatnich rozmowach między USA a Rosją w Arabii Saudyjskiej nie uczestniczyli przedstawiciele Unii Europejskiej. „Nie może być rozmów o Ukrainie bez Ukrainy – to jest zasada, której nie możemy złamać. Ale nie może być też rozmów o przyszłości Europy bez Europy” – zaznaczył.

Jego zdaniem kluczową rolę w dalszym wsparciu Ukrainy odegrają kraje europejskie, w szczególności Polska, która – jak zauważył – była jednym z pierwszych państw, które wsparły Ukrainę zarówno dyplomatycznie, jak i wojskowo.

Pytany o niedawne wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona i premiera Wlk. Brytanii Keira Starmera na temat możliwości wysłania wojsk NATO do Ukrainę ambasador stwierdził, że „każda forma obecności wojskowej sojuszu w regionie zwiększałaby bezpieczeństwo”. „Czy będą to żołnierze, czy systemy obrony powietrznej – to kwestia decyzji politycznych. Ale jedno jest pewne: im większe wsparcie militarne Ukrainy, tym większa szansa, że Rosja nie odważy się na eskalację konfliktu” – podkreślił.

Na zakończenie ambasador Ukrainy podkreślił, że jego kraj nie ma innej możliwości, niż walka o pełne zwycięstwo. „Rosja chciała nas podzielić, a zamiast tego nas zjednoczyła. Nasza jedność, determinacja i wsparcie Zachodu to klucz do naszego zwycięstwa” – podsumował Bodnar.

Autorka: Hanna Czarnecka (PAP)

kaa/ ann/ mhr/ ał/

Zobacz także

  • Marcin Mastalerek. Fot. PAP/Leszek Szymański

    Mastalerek o słowach Czarnka: odpowiedzialny polityk nie powinien tak nazywać żadnej głowy państwa

  • Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar. Fot. PAP/Szymon Pulcyn

    Przemysław Czarnek krytycznie o Zełenskim. Ambasador Ukrainy w Polsce zabrał głos

  • Wasyl Bodnar. Fot. PAP/Paweł Supernak

    Ambasador Ukrainy w Polsce: współpraca w zakresie ekshumacji na Wołyniu to dla nas priorytet [NASZE WIDEO]

  • Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar, fot. PAP/Rafał Guz

    Ambasador Ukrainy: Kijów i Warszawa pracują nad renowacją ukraińskich miejsc pamięci w Polsce

Serwisy ogólnodostępne PAP