Wicepremier, minister obrony narodowej Kosiniak-Kamysz wraz z ambasadorem USA Brzezinskim wizytowali w środę 3. Warszawską Brygadą Rakietową Obrony Przeciwlotniczej w Sochaczewie podczas treningu wstępnej gotowości operacyjnej systemu Patriot realizowanego przez 37. Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej. Zakończył on pierwszy etapu szkolenia i zgrywania bojowego pododdziałów z wykorzystaniem systemu zarządzania polem walki IBCS (Integrated Air and Missile Defense Battle Command System) w ramach polskiego systemu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła.
"Polska jest pierwszym krajem na świecie, który osiągnął wstępną gotowość operacyjną systemu zintegrowanego dowodzenia IBCS (...) To technologia, która zmienia zasady gry. Nawet armia USA dopiero zaczyna korzystać z tej technologii" – powiedział ambasador USA.
Brzezinski podkreślił, że IBCS to najnowocześniejszy system dowodzenia i kontroli oraz kluczowy element strategii modernizacji US Army w zakresie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Dodał, że za pomocą IBCS, USA wspólnie z Polską będzie bronić nieba nad Europą Środkową, w tym także Polski.
"Poprzez interoperacyjność, system IBCS pozwala polskim siłom zbrojnym szybko i skutecznie odpowiadać na powietrzne zagrożenia w całym regionie. Te niezwykłe zdolności wraz z interoperacyjnością z systemami amerykańskimi stanowi poważny czynnik odstraszający na wschodniej flance NATO. Polski system obrony przeciwlotniczej dzięki IBCS dysponować będzie teraz najlepszymi, najnowocześniejszymi narzędziami obrony nieba nad Polską i NATO" - zaznaczył.
Dodał, że współpraca Polski i USA w zakresie bezpieczeństwa nigdy nie była na tak zaawansowanym poziomie.
Minister obrony narodowej po odebraniu meldunku o wstępnej gotowości systemu Wisła i zintegrowaniu go z systemem IBCS podkreślił, że "to historyczny moment i wielka chwila dla zdolności operacyjnych Wojska Polskiego".
"Jesteśmy tu dzisiaj, żeby ogłosić kamień milowy budowania systemu obrony powietrznej. Dziękuję za determinację, przygotowanie i zrealizowanie wielkiego przedsięwzięcia, jakim jest budowa obrony powietrznej" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
System IBCS - jak wyjaśnił - jest "mózgiem operacyjnym" systemu Wisła i całego polskiego systemu obrony powietrznej. Wskazał, że jego budowa jest największym i bardzo kosztownym wyzwaniem. Jak jednak podkreślił, niezbędnym wobec doświadczeń wojny na Ukrainie.
"To jest system, który zintegrował całą obronę powietrzną. On jest zintegrowany z bateriami Patriot, radarami, a w przyszłości z samolotami F-35. To jest system naczyń połączonych. (…) Kongres Stanów Zjednoczonych udzielił możliwości korzystania z wielu innowacyjnych systemów tylko Polsce. Jesteśmy drugim, po USA państwem, które może korzystać z systemu IBCS. On kosztuje 2,5 mld dolarów – to jest wielki wydatek, ale Polacy wiedzą, że tak trzeba robić. Jesteśmy tu po to, żeby pokazać, że te pieniądze są inwestowane w najnowocześniejszy sprzęt i najlepsze wyszkolenie" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Szef MON podziękował polskim żołnierzom oraz amerykańskim sojusznikom za wsparcie i dzielenie się doświadczeniem. Zaznaczył, że sojusz polsko-amerykański nie był nigdy tak silny, jak obecnie.
Osiągnięcie wstępnej gotowości bojowej w ramach systemu Wisła pełnomocnik MON ds. obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej gen. bryg. dr Michał Marciniak określił, jako najważniejszy krok w jej budowie.
"Od dziś 37. Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej uzyskuje pełną swobodę i niezależność w zakresie planowania i realizacji zadań bojowych z wykorzystaniem systemu IBCS. Zmienia on postrzegania obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Za jakiś czas podobne zdolności osiągnie system Narew, który obecnie jest integrowany z IBCS. Czekamy też na samoloty F-35. Oznacza to, że obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa sił zbrojnych RP wchodzi w 22. wiek" – podkreślił.
System IBCS poza Polską wykorzystywany jest obecnie jedynie przez wojsko USA. W maju ub.r. tamtejsze dowództwo poinformowało o osiągnięciu wstępnej gotowości operacyjnej systemu.
Zgodę na sprzedaż Polsce IBCS wyraził we wrześniu ub.r. amerykański Departament Stanu. Jak podała wtedy należąca do Pentagonu agencja Defense Security Cooperation Agency (DSCA), Departament Stanu wyraził zgodę na potencjalną sprzedaż Polsce pakietu obejmującego m.in. 93 stanowiska dowodzenia i kierowania walką EOC (Engagement Operation Centers) i 175 radiolinii zintegrowanej sieci kierowania ogniem IFCN (Integrated Fire Control Network).
Program Wisła stanowi jeden z elementów budowanego w Wojsku Polskim wielowarstwowego systemu obrony powietrznej; oparty jest na bateriach amerykańskiego systemu MIM-104 Patriot. Program podzielono na dwie fazy - w ramach pierwszej Polska zakupiła 2 baterie Patriotów po 8 wyrzutni, które trafiły już do Polski i są obecnie wdrażane do regularnej służby. Druga faza zakłada pozyskanie kolejnych 6 baterii, a także m.in. amerykański system IBCS, pozwalający na koordynowanie działania różnych systemów obrony powietrznej.
Cały system docelowo oparty będzie na trzech warstwach - najwyższą z nich stanowią systemy średniego zasięgu Wisły, czyli baterie Patriot o zasięgu do ok. 150 km. Druga warstwa to program pozyskiwania systemów krótkiego zasięgu Narew - budowanych w polskim przemyśle przy zastosowaniu technologii brytyjskiej - skutecznych na dystansie do ok. 25 km. Najniższa warstwa to systemy Pilica i lepiej uzbrojone Pilica+ przeznaczone do strącania wrogich pocisków, dronów czy lotnictwa na dystansie kilku kilometrów. (PAP)
bap/ amk/ kos/ godl/ jpn/ kp/