Do incydentu doszło w niedzielę. Kapitan Emerson usiłował rzekomo wyłączyć silniki samolotu Embraer E175LR w trakcie lotu, obsługiwanego przez Horizon Air, spółkę Alaska Airlines. Maszyna wystartowała z Everett w stanie Waszyngton i leciała do San Francisco. Incydent spowodował skierowanie samolotu do Portland w stanie Oregon.
Według Alaska Airlines Emerson w czasie lotu był w kabinie załogi w kokpicie. Miał należeć do załogi samolotu 737 wylatującego później z San Francisco. Został aresztowany w Portland i usłyszał m.in. 83 zarzuty usiłowania morderstwa. Na pokładzie było 80 pasażerów i członkowie załogi.
„Nie wiedzieliśmy, że coś się dzieje, dopóki steward nie ogłosił, że nastąpiła sytuacja awaryjna i samolot musi natychmiast wylądować” – powiedziała ABC News pasażerka Aubrey Gavello.
Jak dodała, dopiero po wylądowaniu poinformowano, że pilot miał załamanie psychiczne.
Alaska Airlines stwierdziła, że w trakcie pracy Emerson „uzyskał wymagane certyfikaty medyczne FAA zgodnie z wymogami i w żadnym momencie nie odmówiono mu, nie zawieszono, ani nie cofnięto jego certyfikatów”. Incydent jest badane przez organy ścigania.
Zgodnie z oświadczeniem Federalnej Administracji Lotniczej incydent „nie jest w żaden sposób związany (…) z bieżącymi wydarzeniami na świecie”.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
nl/