Analitycy: przeciętne wynagrodzenie przekroczyło 8000 zł brutto

2024-01-22 11:22 aktualizacja: 2024-01-22, 13:17
Fot. PAP/Marcin Bielecki
Fot. PAP/Marcin Bielecki
Polski Instytut Ekonomiczny, powołując się na dane GUS, podał w poniedziałek, że przeciętne wynagrodzenie w grudniu 2023 przekroczyło 8000 zł. brutto. Eksperci zwrócili uwagę, że to pierwszy wynik po 1989 roku przekraczający 8 tys.

W poniedziałek PIE poinformował, że zgodnie z najnowszymi danymi GUS przeciętna pensja w sektorze przedsiębiorstw, w grudniu wyniosła 8033 zł. Analitycy Instytutu zaznaczyli, że jest to pierwszy raz po 1989 roku, gdy przekroczono próg 8 tys. zł. Wzrost wynika nie tylko z podwyżek podstawowego wynagrodzenia, ale także wypłat premii świątecznych i jednorazowych bonusów wypłacanych z końcem roku. Wskazali, że tempo wzrostu wynagrodzeń spowolniło w grudniu z 11,8 do 9,6 proc. jednak pomimo tego realnie wynagrodzenia rosną o 3,4 pkt. proc. szybciej od inflacji.

Eksperci poinformowali też, że spodziewają się dalszego wzrostu także w 2024 roku. Jako jego przyczyny wymieniono podwyżki wynagrodzeń w sektorze publicznym, oraz podniesienie płacy minimalnej Będzie on napędzany w m.in. przez podwyżki wynagrodzeń w sektorze publicznym czy płacy minimalnej. Eksperci spodziewają się, że w 2024 roku wynagrodzenia będą rosnąć wyraźnie szybciej niż inflacja. Zaznaczyli, że podwyżki stanowić będą częściową rekompensatę dla utraconej w poprzednich latach siły nabywczej.

Wskazali również, że zatrudnienie w grudniu było niższe niż przed rokiem. Zgodnie z danymi GUS, na które powołuje się PIE tempo spadku wyniosło 0,1 proc., a liczba etatów w sektorze przedsiębiorstw zmniejszyła się o 9,7 tysięcy. Zwrócono uwagę, że zatrudnienie rośnie w niektórych sektorach, takich jak hotelarstwo i gastronomia, (5,0 proc.) czy działalność profesjonalna (3,0 proc.). Eksperci przewidują, że w 2024 roku powinniśmy obserwować poprawę sytuacji. Poprawa będzie wynikać z tego, iż lepsza kondycja gospodarcza zwiększy zapotrzebowanie na pracowników. Ocenili, że głównym wyzwaniem dla rynku pracy ponownie, nie będzie ryzyko redukcji etatów, lecz niedobór odpowiednio wykwalifikowanej kadry. (PAP)

mmi/