Analityk PISM: chińsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe pokazują, że Chiny nie bawią się w subtelną grę 

2024-07-13 10:07 aktualizacja: 2024-07-13, 16:13
W okolicach Brześcia na Białorusi, przy granicy z Polską, trwają białorusko-chińskie "ćwiczenia antyterrorystyczne". Fot. PAP/	Leszek Szymański (zdjęcie ilustracyjne)
W okolicach Brześcia na Białorusi, przy granicy z Polską, trwają białorusko-chińskie "ćwiczenia antyterrorystyczne". Fot. PAP/ Leszek Szymański (zdjęcie ilustracyjne)
Chińsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe na Białorusi w czasie trwania szczytu NATO ewidentnie pokazują, że Chiny nie bawią się w jakąś subtelną grę; w ich interesie jest podważenie systemu międzynarodowego przy wykorzystaniu Rosji i innych reżimów autorytarnych - ocenił w Studiu PAP analityk PISM Wojciech Lorenz.

W poniedziałek w okolicach Brześcia na Białorusi, przy granicy z Polską, rozpoczęły się białorusko-chińskie "ćwiczenia antyterrorystyczne", które mają potrwać do 19 lipca.

Lorenz pytany w Studiu PAP o ćwiczenia, które zbiegły się w czasie z jubileuszowym szczytem NATO w Waszyngtonie (9–11 lipca), ocenił, że "to ewidentnie pokazuje, że Chiny nie bawią się tutaj za bardzo w jakąś subtelną grę". W jego ocenie działania te mają pokazać, że kraj ten wspiera Rosję w celu obalenia zachodniej, amerykańskiej hegemonii i tworzenie przy udziale Rosji wielobiegunowego systemu międzynarodowego.

Według Lorenza "ewidentnie w ich interesie jest to, żeby ten system międzynarodowy został podważony przy wykorzystaniu Rosji i innych autorytarnych reżimów, także Białorusi".

W ocenie analityka PISM jeszcze kilka lat temu Zachód mógł się łudzić, że wysłanie przez ChRL okrętów wojennych na wody Bałtyku w ramach trwających w 2017 r. wspólnych rosyjsko-chińskich ćwiczeń morskich było "jakąś błędną kalkulacją".

"Jednak teraz z tymi ćwiczeniami na Białorusi mamy jasny i czytelny sygnał, że - gdyby doszło do wojny między Rosją a NATO - to Chiny mogłyby podejmować też różnego rodzaju działania w sąsiedztwie Europy czy w samej Europie, które by odciągały zasoby i uwagę państw członkowskich od głównego przeciwnika, z którym trzeba walczyć. I to trzeba po prostu wziąć pod uwagę" - zaznaczył.

W reakcji na białorusko-chiński ćwiczenia polski MSZ w wysłanym PAP oświadczeniu przekazało, że "uważnie obserwuje wieloletnią współpracę między Pekinem i Mińskiem jako czynnik o potencjalnym wpływie także na bezpieczeństwo Polski" oraz "z zaniepokojeniem przyjmuje" zacieśnianie współpracy wojskowej Pekinu z Rosją i Białorusią. (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk
 

gn/