"Nigdy nie spodziewałem się, że ten dzień nadejdzie, nigdy sobie tego nie wyobrażałem" - powiedział wzruszony Iniesta podczas ceremonii w Barcelonie, w której wzięli udział przedstawiciele klubu i członkowie obecnej kadry, w tym trener Hansi Flick.
"Ale wszystkie łzy z ostatnich kilku dni są łzami emocji albo dumy, nie są łzami smutku. Są łzami tego dzieciaka, który marzył o tym, by zostać piłkarzem i który osiągnął sukces dzięki ciężkiej pracy, wysiłkowi i poświęceniu" - dodał.
40-letni Iniesta zadebiutował w drużynie Barcelony w 2002 roku, wystąpił w niej 674 razy. Słynął z wyjątkowej kontroli nad piłką i umiejętności rozgrywania, tworząc wraz z Xavim Hernandezem i Sergio Busquetsem niezwykle silną linię środkową "Barcy", świetnie współpracującą z wysuniętym w ataku Argentyńczykiem Lionelem Messim. W tamtym okresie zespół czarował opartym na ogromnej liczbie podań stylem posiadania piłki, który przeszedł do historii jako tiki-taka.
Iniesta zdobył z Barceloną dziewięć tytułów mistrza Hiszpanii, sześć Pucharów Króla i czterokrotnie triumfował w Lidze Mistrzów.
Z reprezentacją wywalczył natomiast, oprócz mistrzostwa świata 2010, dwa tytuły mistrza Europy - w 2008 i 2012 roku. Został uznany najlepszym piłkarzem tego ostatniego turnieju, organizowanego wspólnie przez Polskę i Ukrainę. Łącznie rozegrał w reprezentacji 131 meczów i strzelił 13 goli, a najważniejszego w dogrywce finału mistrzostw świata w 2010 roku przeciwko Holandii (1:0).
W 2018 roku przeszedł z Barcelony do japońskiego klubu Vissel Kobe. Ostatni sezon spędził w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w zespole Emirates Club.
"Jeden z najbardziej magicznych kolegów z drużyny i jeden z tych, z którymi grało mi się najlepiej. Futbol będzie za tobą tęsknić, tak samo jak my wszyscy. Zawsze życzę ci wszystkiego najlepszego, jesteś fenomenem" - napisał Messi o Inieście na Instagramie. (PAP)
af/ krys/kgr/