Andrzej Kołodziej, były działacz Solidarności Walczącej i od listopada 1987 r. do aresztowania w styczniu 1988 r. jej przewodniczący, odnosząc się do poniedziałkowej wypowiedzi Michała Kołodziejczaka ocenił, że była ona "skandaliczna i niedopuszczalna". "Świadczy to o tym, jakim niezrównoważonym człowiekiem jest pan Kołodziejczak" - dodał w rozmowie z PAP.
"Przez całą kadencję, kiedy Kornel Morawiecki był posłem na Sejm, pracowałem razem z Kornelem, byłem ciągle w Warszawie, a nawet mieszkałem w jednym mieszkaniu z Kornelem i nigdy Kołodziejczaka nie widziałem, a brałem udział niemal we wszystkich spotkaniach politycznych Kornela Morawieckiego. Kornel Morawiecki nie spotykał się z panem Kołodziejczakiem" - powiedział Kołodziej.
Jak dodał, był także w szpitalu do momentu śmierci Kornela Morawieckiego. "Oczywiście w szpitalu widziałem, co mnie bardzo bulwersowało, jak przychodzili różni ludzie, którzy wystawali na korytarzu i coś próbowali ugrać. Myśmy Kornela chronili przed takimi różnymi wariatami politycznymi, którzy go wtedy chcieli wykorzystać do swoich jakichś niecnych celów" - powiedział Kołodziej.
"Kołodziejczak nie zaistniał na drodze politycznej Kornela Morawieckiego i to, co powiedział, jest wierutnym kłamstwem" - podkreślił Kołodziej.
Jednocześnie zaznaczył, że "Mateusz Morawiecki był dla Kornela najwiarygodniejszym i najbardziej zaufanym człowiekiem, także w polityce". "Uczestniczyłem w wielu rozmowach Kornela z Mateuszem i wiem, jakie były relacje ojca z synem" - powiedział Kołodziej.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej lider Agrounii Michał Kołodziejczak, który kandyduje z listy KO do Sejmu, jako "jedynka" w Koninie, został m.in. zapytany o to, "jak można zaufać politykowi, który co dwa miesiące zmienia zdanie". "To jak można zaufać Mateuszowi Morawieckiemu, przed którym przestrzegał mnie jego ojciec na łożu śmierci? Kornel Morawiecki powiedział mi jasno: proszę uważać na mojego syna, ja nie rozumiem jego decyzji, nie współpracuj z Mateuszem Morawieckim, on zawsze cię oszuka" - odpowiedział cytowany w mediach Kołodziejczak.(PAP)
Autor: Marcin Jabłoński
mmi/