Areszt dla 24-latki podejrzanej o zabójstwo i znieważenie zwłok noworodka

2024-03-19 12:35 aktualizacja: 2024-03-19, 15:44
Taśma policyjna - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Albert Zawada
Taśma policyjna - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Albert Zawada
Sąd Rejonowy w Gdyni zastosował we wtorek trzymiesięczny areszt wobec 24-letniej kobiety podejrzanej o zabójstwo i znieważenie zwłok noworodka, którego ciało odnaleziono na śmietniku w Gdyni. Najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci dziecka było uduszenie.

„Sąd zastosował wobec podejrzanej trzymiesięczny areszt” – przekazała PAP we wtorek po południu rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokurator Grażyna Wawryniuk.

Wcześniej prok. Wawryniuk informowała, że kobieta usłyszała dwa zarzuty: zabójstwa dziecka i znieważenia zwłok.

„Kobieta usłyszała dwa zarzuty: zabójstwa dziecka i znieważenia zwłok” – przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokurator Grażyna Wawryniuk.

Wyjaśniła, że w poniedziałek po sekcji biegły sporządził wstępną opinię, z której wynika, że dziecko urodziło się w dziewiątym miesiącu ciąży. „Noworodek płci męskiej urodził się żywy i żył krótko. Najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci było uduszenie” – podała prokurator.

„Kobieta nie przyznała się do pierwszego zarzutu. Składając wyjaśnienia podała, że według niej dziecko urodziło się martwe. Natomiast przyznała się do znieważenia zwłok, czyli do porzucenia ich w wiacie śmietnikowej” – dodała.

O losie podejrzanej we wtorek zadecyduje sąd.

Wraz z 24-latką zatrzymano też dwoje członków jej rodziny. „Osoby te zostały przesłuchane w charakterze świadków i zwolnione. Materiał dowodowy zebrany na tym etapie nie wykazał, aby miały one udział w tym zdarzeniu” – przekazała prok. Wawryniuk.

O sprawie jako pierwsze informowało Radio Gdańsk. Jak podaje rozgłośnia, sprawa wyszła na jaw w sobotę po południu. 24-latka trafiła do szpitala w Gdyni - Redłowie z silnym krwawieniem. Lekarz stwierdził, że stanowiło ono następstwo przebytego porodu, więc zawiadomił policję. Wówczas kobieta wskazała, gdzie porzuciła ciało noworodka. (PAP)

autor: Dariusz Sokolnik

kno/