Decyzję o zastosowaniu jako środka zapobiegawczego tymczasowego aresztowania na trzy miesiące podjął we wtorek Sąd Rejonowy w Przasnyszu.
Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył lakoniczne wyjaśnienia. Prokuratura nie ujawnia, jak tłumaczył się 43-latek. Za zabójstwo grozi mu nawet kara dożywocia.
W niedzielę rano policjanci z Przasnyszu dostali zgłoszenie telefonicznie o popełnieniu przestępstwa. Przed blokiem na jednym z osiedli mundurowi zastali 43-letniego Norberta S. Według prokuratury prawdopodobnie to on sam zadzwonił na policję i przekazał informację o zgonie ojca.
W jednym z mieszkań były zwłoki starszego mężczyzny z widocznymi ranami kłutymi w obrębie klatki piersiowej i szyi. 82-latek zmarł przed przyjazdem pogotowia ratunkowego.
Policjanci zabezpieczyli narzędzie zbrodni.
"Norbert S. został zatrzymany i doprowadzony na komendę. Pobrano od niego krew do badań laboratoryjnych. Zabezpieczono odzież wierzchnią" – powiedziała rzeczniczka.
Sekcja zwłok ofiary wykazała, że 82-latek miał 11 ran kłutych w obrębie klatki piersiowej i szyi. Bezpośrednią przyczyną zgonu był krwotok do jamy opłucnej. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu.
Autorka: Ilona Pecka
kno/